Dziś w wielu regionach kraju odbyły się protesty rolników. Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych "Solidarność" zablokował drogi, by pokazać swoje niezadowolenie z nadmiernego importu zbóż z Ukrainy, który spowodował znaczny spadek cen skupu w Polsce.
Rolników nie satysfakcjonują ostatnie propozycje PiS-u dotyczące dopłat do zbóż i kredytów bez zabezpieczeń. W ich ocenie to „bardziej wrzutka medialna mająca pozyskać przychylność pozarolniczej części społeczeństwa, niż próba rzeczywistego rozwiązania istniejących problemów".
- Przy każdej okazji rozmów z przedstawicielami władz państwowych podkreślamy, że nasze rolnictwo potrzebuje rozwiązań systemowych, a nie rozdawanych przy różnych okazjach środków z budżetu państwa. Podobnie jest z problemem kredytowania rolnictwa. Należałoby ocenić realne oprocentowanie proponowanego produktu, wartość wiboru oraz inne koszty związane z udzieleniem kredytu - wyjaśnia Zachodniopomorska Solidarność RI. Rolnicy oczekują także dopłat do drogich nawozów.
Rolnicy protestowali w 6 województwach
Protesty odbyły się m.in. w woj. zachodniopomorskim w Koszalinie, Kołobrzegu, Białogardzie, Gryficach, w Stargardzie, Choszcznie,, Szczecinku i w Łobezie. W pomorskim w Daryżynie traktory zablokowały trasę S6, natomiast w Wielkopolsce protest odbył się na drodze krajowej DK11. Rolnicy pikietowali także pod urzędami wojewódzkimi we Wrocławiu, Opolu i Kielcach.
Jakie są postulaty rolników z NSZZ Solidarność?
Rolnicy z NSZZ Solidarność oczekują przede wszystkim natychmiastowego wypełnienia zobowiązań ministra Henryka Kowalczyka po spotkaniu w dniu 10 stycznia.
Rolnicy domagają się także:
- wstrzymania i usunięcia negatywnych skutków niekontrolowanego import zbóż i rzepaku z Ukrainy
ochrony gospodarstw rodzinnych przed nieuczciwą konkurencją ze strony zagranicznych korporacji. - utrzymania opłacalności produkcji rolnej.
- uruchomienia terminalu zbożowego w Świnoujściu.
Związkowcy mówiąc o działaniach, które mogłyby poprawić sytuację polskiego rolnictwa w dobie niekontrolowanego napływu zbóż zza wschodniej granicy, mają na myśli:
- działania mające na celu rozbudowanie zdolności eksportowych polskich portów, również poprzez utworzenie portu zbożowego Krajowej Grupy Spożywczej,
- uszczelnienie przewozu zbóż przez wprowadzenie systemu sent,
- zwiększenie ilości udziału biokomponentów w paliwach w szczególności z poziomu wykorzystania surowców z polskiego rynku z 70 do 90 proc. Dziś ponad 30 proc. biokomponentów do paliw jest importowana,
- solidarne podjęcie tematu tranzytu zboża przez Unię Europejską poprzez wprowadzenie kontyngentów wykupowych dla każdego państwa członkowskiego, analogicznie jak w przypadku relokacji uchodźców w 2015 roku. Wykup zboża powinien następować bezpośrednio na Ukrainie, a polskie koleje i firmy transportowe w tym aspekcie mogłyby świadczyć usługi transportu
- tworzenie na poziomie Unii Europejskiej długofalowych programów wyrównania poniesionych strat dla rynków krajów graniczących z Ukrainą. Ciężar pomocy nie może odbywać się tylko na barkach krajów przygranicznych
Kamila Szałaj, fot. Solidarność RI