– Chcemy przeprowadzić tę prywatyzację tak, aby akcje KSC, a co za tym idzie – odpowiedzialność za spółkę objęli plantatorzy i pracownicy KSC. Warunkiem powyższego jest jak najbardziej powszechny udział plantatorów i pracowników w procesie. Przedstawiliśmy kluczowe dla MSP założenia przeprowadzenia prywatyzacji i jesteśmy otwarci na dalszą konstruktywną dyskusję – powiedziała podczas spotkania Urszula Pasławska, wiceminister Skarbu Państwa, przewodnicząca Zespołu ds. niektórych procesów prywatyzacyjnych spółek sektora rolnospożywczego.
– Spotkanie przebiegło w dobrej atmosferze – dodało biuro prasowe ministerstwa.
Komunikat nie zawierał jednak żadnych szczegółowych informacji dotyczących tego, w jaki sposób prywatyzacja miałaby być przeprowadzana.
Spotkanie nie odbyło się z inicjatywy MSP. Ministerstwo zgodziło się usiąść do stołu dopiero po tym, jak Rada Związków Plantatorów Buraka Cukrowego przy KSC wysłała czwarty w tym roku wniosek o podjęcie rozmów w sprawie prywatyzacji.
Po raz pierwszy rozmowy w sprawie sprzedaży KSC miały tak wysoką rangę. Udział w nich wzięło trzech wiceministrów skarbu. Poza Urszulą Pasławską obecny był Paweł Tamborski i Zbigniew Gawlik. W ministerstwie pojawił się także minister rolnictwa Marek Sawicki. Jego obecność była następstwem politycznych zmian, jakie zaszły w resorcie skarbu.
Ministerstwo powtórzyło, że zapłata za nabywane akcje KSC będzie możliwa w ratach, których płatność zostanie rozłożona na 7 lat. Uprawnieni będą mogli skorzystać z pożyczek udzielanych przez spółkę, a przy płatności pierwszej raty wymagany będzie wkład własny. Pojawiły się też nowe propozycje. Ministerstwo Skarbu Państwa chce zagwarantować sobie prawo do złotej akcji dającej możliwość wpływu na strategiczne decyzje spółki. Dodatkowo też w przypadku, gdyby plantatorom udało się kupić 90% oferowanych udziałów, państwo chce pozostać w roli akcjonariusza mniejszościowego. W przypadku gdyby jednak uprawnionym udało się nabyć jedynie 51% udziałów, ministerstwo chce sobie zagwarantować możliwość podwyższenia kapitału, tak aby mieć prawo zredukowania prawa głosu plantatorów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.
Z propozycją kategorycznie nie zgadzają się plantatorzy i pracownicy. Dawałaby ona rządowi możliwość ponownego przejęcia władzy nad KSC mimo sprzedaży większości udziałów. Nie wykluczają oni zgody na złotą akcję. Dokładnie jednak musi być określony katalog uprawnień oraz jej wygaśnięcie po zakończonej prywatyzacji.
Związki plantatorskie kupno KSC uzależniają od ceny. Jeśli wycena udziału będzie wyższa niż 2 zł, nie ma na to szans. Złote lata cukrownictwa długo się nie powtórzą, a państwo musi wycenić spółkę w oparciu o realne kryteria rynkowe. Kolejne spotkanie w sprawie prywatyzacji ma się odbyć w połowie kwietnia. tś