Jak informuje na swoim profilu OSP z Mszany Dolnej, do zdarzenia doszło 7 maja przed godz. 8 rano. W jego wyniku 24 świnie zginęły na miejscu bądź odniosły na tyle poważne obrażenia, że musiały zostać uśpione.
4 przerażone tuczniki uciekły ze zniszczonej naczepy, ale udało się je wyłapać i wraz z resztą świń, które nadawały się do transportu, zostały przeładowane do podstawionego pojazdu.
Na szczęście nie odniósł poważniejszych obrażeń kierowca tira, który wyszedł już ze szpitala. Przeprowadzone na miejscu badanie alkomatem potwierdziło, że 29-latek był trzeźwy. Policja ustala jak doszło do zdarzenia i z jaką prędkością poruszał się zestaw. Sprawdza też wersję kierującego, iż musiał gwałtownie zjechać, aby uniknąć zderzenia czołowego z pojazdem nadjeżdżającym z naprzeciwka, który znalazł się na jego pasie ruchu.
Przez około 2 godziny DK28 była całkowicie zablokowana, a akcja służb trwała ponad 5 godzin. Do postawienia ciężarówki użyto specjalistycznego ciężkiego sprzętu.
Oskar Miroszka