Sąd w Jarocinie skazał radnego PiS, który jechał pijany traktorem
Tomasz B. to radny rady powiatu jarocińskiego, który do samorządu dostał się z list Prawa i Sprawiedliwości. B. jest jednocześnie działaczem i członkiem w OSP Chrzan. Wreszcie skazany nieprawomocnym wyrokiem radny jest także właścicielem firmy oferującej usługi rolnicze.
Głośno się o nim zrobiło w ubiegłym roku we wrześniu, gdy prowadząc ciągnik rolniczy staranował słup energetyczny. Kiedy na miejsce przyjechała policja okazało się, że jest on kompletnie pijany – wydmuchał ponad 3 promile alkoholu.
Pod koniec lutego mężczyzna usłyszał wyrok.
Radny leczy się z alkoholizmu, ale z mandatu nie zrezygnował
Gdy rozeszła się wieść o „wyczynie” radnego powiatowego, ten podjął kroki zmierzające do poprawy swojego wizerunku i zadośćuczynienie. Poszedł na odwyk. Najpierw na terapię odwykową w stacjonarnym szpitalu, a później podjął leczenie w Ośrodku Terapii i Uzależnień w Jarocinie.
Z mandatu radnego jednak – jak nakazywałby honor – nie zrezygnował. Do czasu uprawomocnienia się wyroku sprawował funkcję radnego powiatu jarocińskiego i zasiadał w komisjach. Teraz będzie musiał z tego zrezygnować, gdy tylko wyrok się uprawomocni.
Sąd uznał radnego winnego, ale wyrok budzi kontrowersje
Radny przez sąd został uznany za winnego jazdy po alkoholu. Przestępcy skazani za to przestępstwo nie tylko tracą wszelkie uprawnienia do kierowania na kilka lat, ale także otrzymują dotkliwą karę grzywny. Nierzadko też sądy decydują się na podanie ich wyroków do publicznej wiadomości. W przypadku Tomasza B., było jednak inaczej.
Sąd wprawdzie zatrzymał radnemu uprawnienia do kierowania pojazdami na 3 lata, ale nie wszystkie. Sąd zdecydował zatrzymać mu na okres 3 lat uprawnienia kat. B i T, a pozostawić uprawnienia kat. C+E. Grzywna, jaką nałożył na niego sąd też jest z kategorii tych niższych. Skazany ma zapłacić 4 tys. zł grzywny oraz 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Sąd nie orzekł również podania wyroku do publicznej wiadomości.
Sam radny wyraził skruchę i przeprosił za swoje zachowanie.
Michał Czubak
fot. E. Rzepczyk / Gazeta Jarocińska