Wyścig organizowany jest od dwóch lat. Ma niezwykle profesjonalny charakter. Organizatorzy Stowarzyszenie Rozwoju Sołectwa Wielowieś oraz Franciszkanie z parafii p.w. Św. Bonawentury w Pakości przygotowują wymagający tor sprawnościowy, który wytyczany jest belami słomy. Zawodnicy poza slalomem ścigają się na dystansie ¼ mili. Czasy są sumowane a zwycięzców wyłaniają sędziowie z Automobilklubu Toruńskiego. Pomiary dokonywane są przez profesjonalny sprzęt pracujący w oparciu o fotokomórki. Szczególnie widowiskowa jest edycja zimowa wyścigu. w trzaskającym mrozie zaspy śniegu wypychane są przez konie mechaniczne silników spod kół ciągników. Przez ostatnie dwa lata wyścig odbywał się na początku stycznia. Jak będzie w tym roku?
- Działamy i trzymamy rękę na pulsie. O wyścigu w żadnym wypadku nie zapominamy. Na przeszkodzie stoi jednak pogoda. Mimo, że temperatura nieco spadła to na pograniczu Pałuk i Kujaw śniegu jest jak na lekarstwo. Dodatkowo w ciągu dnia słupki rtęci są grubo powyżej zera. Nie jesteśmy więc w stanie w takich warunkach przeprowadzić wyścigu zimowego. Byłby to jedynie błotny rajd. Ciągnik bez problemu poradziłyby sobie. Jednak nam zależy też na kibicach, których mamy coraz więcej. Nie chcemy by ugrzęźli w błocie a ich samochody nie mogłyby wyjechać z polowego parkingu – wyjaśnia Marcin Nieznalski ze Stowarzyszenia Rozwoju Sołectwa Wielowieś.
Organizatorzy Rajdu zapewniają, że jak tylko prawdziwa zima nadejdzie impreza odbędzie się. Przygotowania cały czas trwają a na przeszkodzie stoi przede wszystkim wysoka temperatura. O dokładnym terminie Rajdu poinformujemy na naszych łamach. Zamieścimy także szczegółową relację. Oczywiście pod warunkiem, że prawdziwa zima w tym roku nadejdzie.
T.Ś.