Bartosik: ograniczenie stosowania pestycydów trzeba zrewidować
Wczoraj odbyło się posiedzenie unijnej Rady ds. Rolnictwa Europejski. Ministrowie rolnictwa poszczególnych krajów omawiali m.in. ambitne wyzwania, jakie przed rolnikami stawia Zielony Ład. Jego nadrzędnym celem jest do 2050 r. uczynić Europę pierwszym kontynentem neutralnym dla klimatu.
- Rada dyskutowała kwestię obniżenia stosowania środków chemicznych w uprawie roślin, tzw. zrównoważenie zużycia tychże środków. Zwróciliśmy uwagę, że ocena skutków tych regulacji jest niedostateczna, szczególnie w sytuacji wojny, obaw o wyżywienie społeczeństwa w Europie i na świecie oraz kryzysu żywnościowego. Chcemy, aby te regulacje były zrewidowane - powiedział wiceminister wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Ryszard Bartosik.
Europejski Zielony Ład nie został dobrze przeanalizowany
Sposoby na osiągnięcie celów Europejskiego Zielonego Ładu i strategii „Od pola do stołu” ujęte są w opublikowanym 22 czerwca br. przez Komisję Europejską projekcie rozporządzenia o zrównoważonym stosowaniu środków ochrony roślin. Dokument zakłada między innymi ograniczenie o 50% stosowania chemicznych środków ochrony roślin do 2030 roku na poziomie UE. Natomiast na poziomie krajów członkowskich, w zależności od dotychczasowego poziomu zużycia, redukcja do 2030 roku ma wynosić 35, 50 lub 65%.
Biorąc pod uwagę wyżej wymienione wyzwania stojące przed sektorem żywnościowym, zaproponowane sposoby realizacji celów EZŁ wydają się co najmniej bardzo ambitne, a konsekwencje realizacji tych celów nie poddane wystarczającej analizie.
Obcięcie stosowania pestycydów o połowę jest niesprawiedliwe
Ryszard Bartosik zwraca uwagę, że jest wiele pytań jakie nasuwają się do tego projektu. Jednakże nie da się traktować w tej kwestii wszystkich krajów jednakowo. Na wschodzie UE środków ochrony roślin jest stonowanych dużo mniej, dlatego cięcie o 50 proc. na poziomie całej wspólnoty jest dla nie do przyjęcia. wiceminister podkreślił, że są prowadzone działania, których celem jest zabezpieczenie europejskiej żywności.
- Mamy też wątpliwości co do produktów żywnościowych z importu, gdzie tego w ogóle się nie kontroluje i byłoby to niekonkurencyjne dla naszych towarów rolno-spożywczych. Chciałbym naszych rolników uspokoić, że w tym zakresie działamy. Pierwszym i najważniejszym celem jest utrzymanie bezpieczeństwa żywnościowego, a ograniczenie tych środków, takie nagłe, w wielkościach do 50 proc., mogłoby spowodować zmniejszenie produkcji żywności i będziemy rewidować to stanowisko na forum Unii Europejskiej - zapewnił Bartosik.
oprac. Natalia Marciniak-Musiał
na podstawie: PAP oraz newsroom.consilium.europa.eu
fot. arch.