Jak dotąd wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF) u dzików (40 przypadków u ponad 60 dzików) oraz trzy ogniska tej choroby u świń potwierdzono jedynie w woj. podlaskim, w powiatach: sokólskim i białostockim.
Wiceminister środowiska, główny konserwator przyrody Piotr Otawski wystosował do zarządu głównego Polskiego Związku Łowieckiego oraz dyrekcji generalnej Lasów Państwowych pismo, by pozyskanie dzików w sezonie gospodarczym 2015/2016 było o jedną trzecią większe niż w planach, które obowiązywały na lata 2014/2015 - poinformowała PAP rzeczniczka ministerstwa środowiska Katarzyna Pliszczyńska.
W szczególny sposób w tych planach mają być uwzględnione obwody łowieckie w województwach: podlaskim, warmińsko-mazurskim, lubelskim, podkarpackim oraz we wschodniej części woj. mazowieckiego. Więcej dzików ma być odstrzelonych, gdyż wciąż utrzymuje się zagrożenie związane z ASF. Do tego dziki, które nadmiernie rozmnożyły się w Podlaskiem, bo po wykryciu tam przed rokiem pierwszych przypadków ASF przez pewien czas nie można było na nie polować, powodują znaczne szkody rolnicze.
Pliszczyńska poinformowała, że podobne zarządzenie minister środowiska wydał też przed rokiem i dało to rezultaty, a odstrzał dzików się zwiększył. "Działania przeciwdziałające ASF wydają się skuteczne - wirus nie rozprzestrzenia się dalej na zachód. W innych krajach się to nie udało" - podkreśliła rzeczniczka resortu środowiska.
O tym, że dzików ubywa, mówią - zastrzegając, że to dopiero szacunki - leśnicy z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. Wyniki trwającej właśnie inwentaryzacji mają być znane pod koniec marca.
Z przekazanych PAP najnowszych danych wynika, że w kończącym się sezonie łowieckim 2014/2015 (sezon kończy się 31 marca) pozyskano na terenie RDLP w Białymstoku ponad 10,5 tys. dzików, o połowę więcej niż przed rokiem. Wówczas było to ponad 5,7 tys.
"Odniosło to spodziewany efekt" - podkreślił główny specjalista ds. łowieckich w białostockiej RDLP Piotr Wawrzyniak. Dziki na razie zostały policzone na tzw. powierzchniach próbnych - 10 proc. inwentaryzowanego obszaru.
Leśnicy oceniają, że np. w rejonie hodowlanym Puszczy Knyszyńskiej liczba dzików zmalała o 30 proc. i osiągnęła wskaźnik 0,55 na km kw. obwodu łowieckiego. "To wielkość rekomendowana przez Komisję Europejska oraz Głównego Lekarza Weterynarii dla obszarów zagrożonych ASF" - zaznaczył Wawrzyniak.
Podobnie jest w rejonach hodowlanych Puszczy Augustowskiej. W Puszczy Białowieskiej natomiast pozyskano w kończącym się sezonie rekordową liczbę ponad 1,4 tys. dzików. Do dzików nie strzela się w rezerwatach i w Białowieskim Parku Narodowym.
"Należy podkreślić, że dzięki tym wysiłkom udaje się ograniczać występowanie wirusa ASF w populacji dzików do strefy z ograniczeniami już przez ponad rok, co, jak podkreślają służby weterynaryjne, jest wynikiem bez precedensu (...)" - dodał Wawrzyniak.
Leśnicy zwracają przy tym uwagę, że w związku z łagodną zimą dziki są w dobrej kondycji, co oznacza, że można się spodziewać, że ich populacja znów się zwiększy. "Dlatego wysiłki myśliwych będą musiały być kontynuowane" - dodał Wawrzyniak.
Uchwałę ws. ograniczenia populacji dzików tam, gdzie w regionie mają miejsce przypadki ASF, przyjął pod koniec lutego sejmik województwa podlaskiego. Zgodnie z tą uchwałą, do końca czerwca ma być odstrzelonych pół tysiąca dzików. 200 tys. zł na ten cel będzie pochodziło z budżetu województwa. Zaplanowany odstrzał ma nie naruszać rocznych planów łowieckich.
Wcześniej sejmik przyjął też stanowisko dotyczące ASF w regionie. W dokumencie m.in. domaga się pieniędzy z budżetu państwa na walkę z ASF. W piśmie do samorządu resort rolnictwa odpowiedział, że nie ma podstawy prawnej umożliwiającej finansowanie ograniczenia populacji dzików z budżetu tego ministerstwa. (PAP)