Wojciechowski jest gotowy przyjąć rodzinę uchodźców
Po blisko dwóch tygodniach wojny w Ukrainie mówi się już o milionie uchodźców, którzy przekroczyli granicę i przedostali się do Polski. A to jeszcze nie koniec – szacuje się, że docelowo z pogrążonego w wojnie kraju ucieknie około 5 milionów osób. Cała Europa jednoczy się, by przyjąć uchodźców i zapewnić im możliwość spokojnego przeczekania konfliktu zbrojnego w bezpiecznym miejscu.
Po nadzwyczajnym spotkaniu 27 krajowych ministrów rolnictwa UE Europejski Komisarz ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi Janusz Wojciechowski rozmawiał z mediami. W tej rozmowie nie tylko podsumował zakończone spotkanie, ale także zadeklarował, że sam przyjmie rodzinę uchodźców z Ukrainy. Podkreślił, że oferował potrzebującym swoje mieszkanie w Warszawie już wcześniej, ale okazało się, że znaleźli oni inne miejsce pobytu.
- Jestem gotów to zrobić – oświadczył jednoznacznie Wojciechowski.
AgroUnia także deklaruje wsparcie dla uchodźców
Politycy i aktywiści w swojej działalności publicznej niemal jednogłośnie wypowiadają się w sprawie pomocy uchodźcom z Ukrainy i nakładania sankcji na Rosję. Nie inaczej postępują działacze z kręgów rolniczych.
Komisarz Janusz Wojciechowski nie był pierwszą osobą, która zadeklarowała, że przyjmie pod swój dach uchodźców. Wcześniej, bo zaledwie dzień po agresji Rosji na Ukrainę, stanowisko zajęła AgroUnia.
- Ja sam dziś jestem w stanie przyjąć osobiście, jako Michał Kołodziejczak, pierwszą rodzinę uchodźców, która będzie potrzebowała pomocy i przyjedzie z Ukrainy do Polski. Wiem, że inni działacze AgroUnii też są do tego gotowi. Jesteśmy w stanie pomoc przy rozlokowywaniu tej ludności, w gminach i powiatach. A jeżeli będzie taka potrzeba, jesteśmy w stanie kogoś przewieźć – mówił wówczas na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej lider AgroUnii, Michał Kołodziejczak.
Co dalej z pomocą humanitarną dla Ukrainy?
Jednym z najistotniejszych tematów w czasie spotkania krajowych ministrów rolnictwa UE było wsparcie humanitarne, jakiego państwa członkowskie Unii mogą w tej chwili udzielić Ukrainie. Ministrowie zgodzili się wysłać do zaatakowanego kraju żywność i pomoc humanitarną. Szczegóły mają być uzgadniane z ministrami spraw zagranicznych poszczególnych krajów.
– W warunkach przemocy trudno jest dostarczyć pomoc – skomentował Janusz Wojciechowski. By pomoc dla Ukrainy mogła bezpiecznie dotrzeć na miejsce, agresja Rosji powinna ustać. Na razie jednak nic nie wskazuje na to, by miało się to wydarzyć - choć Rosjanie pierwotnie zgodzili się na otwarcie korytarzy humanitarnych w kilku miastach, media donoszą, że korzystający z nich cywile zostali ostrzelani.
Z.Ć.
fot.: oficjalne materiały KE