Syngenta sprzedaje ziemię. W jakim regionie?
Do sprzedaży gruntów wezwały Syngentę władze amerykańskiego stanu Arkansas. To właśnie tam firma posiada łącznie około 1500 akrów (610 hektarów) gruntów rolnych. Część z nich już niebawem trafi pod młotek. Wszystko za sprawą ustanowionego w tym roku nowego prawa stanowego, związanego z bezpieczeństwem narodowym USA. Zabrania ono niektórym podmiotom zagranicznym nabywania lub posiadania gruntów na terenie Stanów Zjednoczonych. Na tej czarnej liście znalazły się między innymi także Chiny. Z tego powodu Syngenta będzie musiała sprzedać grunty w stanie Arkansas – firma należy do koncernu ChemChina, będącego chińskim przedsiębiorstwem państwowym.
Jaką karę USA nałożyło na Syngentę?
Krucjata przeciw chińskiej firmie Syngenta obejmuje więcej działań niż tylko zmuszenie jej do sprzedaży części ziemi. Stan Arkansas nałożył na rolniczego giganta karę za to, że firma na czas nie złożyła deklaracji o tym, że jest posiadaczem gruntów w Stanach Zjednoczonych, mimo że nie jest krajowym przedsiębiorstwem. Mandat jest spory: wynosi 280 tys. dolarów. Co więcej, Amerykanie nie zamierzają odpuścić: jeżeli Syngenta nie sprzeda ziemi, władze Arkansas chcą zmusić firmę do opuszczenia swojej ziemi na drodze prawnej.
Ile ziemi w USA należy do zagranicznych inwestorów?
Syngenta padła ofiarą walki USA z zagranicznymi inwestorami z krajów, którym Stany wyraźnie nie ufają. Zapewne nie będzie to jedyna firma, zmuszona do wyprzedaży majątków, bowiem na dzień 31 grudnia 2021 podmioty zagraniczne posiadały udziały w około 40 milionach akrów (16,2 miliona hektarów) amerykańskich gruntów rolnych. To około 3,1 proc. ogółu gruntów rolnych w prywatnym posiadaniu i 1,8 proc. ogółu gruntów. Do Chin należało niewiele, bo niecały 1 proc. gruntów w posiadaniu zagranicznym, podczas gdy np. kanadyjscy inwestorzy mieli 31 proc.
Ile ziemi musi sprzedać Syngenta?
Syngenta dysponuje w Arkansas ziemią o powierzchni około 1500 akrów (610 hektarów). Jak zapewnia firma, grunty te są wykorzystywane na potrzeby badań, rozwoju i prób regulacyjnych dotyczących produktów używanych przez amerykańskich rolników. Na razie Syngenta nie musi rezygnować z całości majątku. Władze stanu Arkansas wezwały ją do sprzedaży 160 akrów (65 hektarów) gruntów. Firma ma na to dwa lata.
Jak Syngenta reaguje na nakaz sprzedaży ziemi?
Przedstawiciele Syngenty uważają, że nakaz sprzedaży części gruntów w stanie Arkansas jest krzywdzący. Firma wyraziła swoje rozczarowanie postawą władz stanowych i określiła ich decyzję jako “krótkowzroczną”, w perspektywie czasu mogącą zaszkodzić lokalnemu rolnictwu.
- Nasi ludzie w Arkansas to Amerykanie pod przewodnictwem Amerykanów, którym bardzo zależy na służeniu rolnikom z Arkansas - komentował sprawę rzecznik Syngenty, Saswato Das. Podkreślił, że historia rozwoju firmy w tym miejscu ciągnie się już od 35 lat oraz że nikt z Chin nigdy nie nakazywał kierownictwu firmy Syngenta kupować, dzierżawić ani w inny sposób angażować się w nabywanie gruntów w USA.
źródło: reuters
oprac. Zuzanna Ćwiklińska
fot. envato elements