Telus: jest zwolennikiem opublikowania listy importerów zboża z Ukrainy, ale pod jednym warunkiem
Wczoraj w ministerstwie rolnictwa odbyła się narada z udziałem przedstawicieli Krajowej Administracji Skarbowej i służb kontrolnych. Jednym z tematów była kwestia opublikowania list importerów zboża z Ukrainy, o co od dawna apelują rolnicy.
Minister Robert Telus poinformował, że jest zwolennikiem opublikowania takiej listy, ale pod warunkiem, że będzie ona kompletna. Zdaniem ministra na liście powinny znaleźć się wszystkie firmy kontrolowane zarówno przez jednostki podległe ministerstwu rolnictwa, jak i przez Krajową Administrację Skarbową.
3 lata więzienia za opublikowanie listy importerów zboża z Ukrainy
Jednak szef Krajowej Administracji Skarbowej Bartosz Zbaraszczuk jednoznacznie stwierdził, że nie może przekazać takiej listy, gdyż zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem byłoby to równoznaczne ze złamaniem tajemnicy skarbowej.
- Za to grozi odpowiedzialność karna w wysokości trzech lat pozbawienia wolności – czytamy w komunikacie ministerstwa rolnictwa opublikowanym po naradzie.
Minister Telus wielokrotnie obiecywał opublikowanie listy firm kupujących zboże z Ukrainy
Przypomnijmy. W kwietniu minister Robert Telus obiecał, że opublikuje listę firm, które importowały zboże z Ukrainy, nie kupując tym samym ziarna od polskich rolników. Potem wycofał się z tej obietnicy, tłumacząc że dysponuje tylko listą przygotowaną przez mu inspekcje podległe ministerstwu rolnictwa. Wyjaśniał, że jest ona niekompletna, bo część podmiotów znajduje się na liście administracji celno-skarbowej. W związku z tym nie może ujawnić tylko części firm.
„Mówiłem mu to prosto w oczy: masz opublikować tę listę”
Zdaniem Jana Krzysztofa Ardanowskiego, byłego ministra rolnictwa i szefa Prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa minister Telus powinien opublikować tę listą, którą dysponuje.
- Ja uważam, że to jest wielki błąd – chyba nie Telusa, bo to nie on decyduje o tym (…) Na Boga, powinien opublikować to, czym dysponuje. Mówiłem mu to prosto w oczy: masz opublikować tę listę, bo przepisy pozwalają. Ja dwukrotnie, kiedy byłem ministrem, publikowałem listę importerów świni, mięsa i mleka surowego, tych firm, które nie chciały kupować od polskich rolników i do tej pory żyję, i głowa mi nie spadła – mówił Ardanowski w programie „Raport” na antenie Super Expresu.
Dodał, że listę należy opublikować, bo „jeżeli ta lista jest skrywana, to sugestia jest dość oczywista”.
W ocenie byłego ministra rolnictwa opublikowanie listy zniechęciłoby firmy do ponownego importu z Ukrainy, jeśli pojawi się taka możliwość.
Kamila Szałaj