Dramat rolników na Opolszczyźnie. Powódź zalewa im gospodarstwaMariusz Drożdż
StoryEditorPowódź na południu Polski

Dramat rolników na Opolszczyźnie. Powódź zalewa im gospodarstwa [WIDEO]

15.09.2024., 19:51h

Rzeka Osobłoga zalewa miejscowości w pobliżu Głogówka. Mimo heroicznej walki mieszkańców, w tym rolników i strażaków OSP, nie udało się wygrać z żywiołem. Poziom wody tu jest wyższy niż w 1997 roku. - Z uprawami jest tragedia. Wiele hektarów posianych rzepaków zostało pozalewanych. Kukurydza na ziarno także jest pod wodą - mówi jeden z rolników. A samorządowcy przyznają, że straty będą ogromne.

Powódź zalewa wsie i gospodarstwa pod Głogówkiem na Opolszczyźnie

Nasz reporter udał się pod Głogówek, gdzie strażacy z OSP i mieszkańcy okolicznych wsi walczyli o swoje gospodarstwa, aby zabezpieczyć przez wzbierającymi rzekami. Niestety wielka woda zalała gospodarstwa oraz pola, w tym plantację kukurydzy już niemal gotową do zbioru oraz świeżo posiany rzepak.

– Sztab kryzysowy wezwał wszystkich strażaków. Wszyscy szykowaliśmy worki od samego rana działaliśmy do nocy i przygotowaliśmy się na nadejście wody. Jednak to dużo nie dało, bo pozalewało wszystko. Przyszła taka fala, że nie dało rady utrzymać tej wody – mówi Tomasz Grzesik, rolnik z Mochowa i jednocześnie strażak.

Jak wspomina, sytuacja w Mochowie była tak dramatyczna, że zapadła decyzja o ewakuacji miejscowego domu dziecka.

– Woda na razie się nie podnosi, ale ma przyjść następna fala – martwi się rolnik. – Z uprawami jest tragedia. Wiele hektarów posianych rzepaków zostało pozalewanych. Kukurydza na ziarno także jest pod wodą i zobaczymy, kiedy w nią wiedziemy: czy do tygodnia czy do miesiąca albo nawet i dłużej – dodaje Tomasz Grzesik.

Woda jeszcze może się podnieść. Nie można pomóc rodzinie, bo drogi nie są przejezdne

Na miejscu pojawiła się m.in. Nikola Ziółkowska, mieszkanka Steblowa, która chciała pomóc swojej cioci, której domostwo zostało zalane. Jak mówi, jej rodzina i jej męża jest w równie ciężkiej sytuacji, ale na razie nie można im pomóc, bo  ze względu na powódź nie można dojechać do wielu miejscowości.

Natomiast Krzysztof Smolarczyk, mieszkaniec Strzeleczek, martwi się, że wzrasta poziom lokalnej rzeki Białki. 

– Martwię się, bo wiadomo, że jak nasza rzeka ma tendencję wzrostową, to automatycznie tu wszystkie tereny są zalewanie – przyznaje Krzysztof Smolarczyk.

Sytuacja na rzece Osobłoga jest gorsza niż podczas powodzi tysiąclecia w 1997 r

Z kolei Marek Pietruszka, burmistrz Strzeleczek mówi wprost, że sytuacja jest tragiczna po tym jak kolejne tereny są zalewane przez rzekę Osobłoga.  

Woda, która uderzyła w miejscowość Łowkowice jest większa ta w 1997 roku. Przez to, że rzeka Osobłoga jest nieprzewidywalna i bardzo często wylewa. Wynika to z faktu, że ona nie ma po drodze żadnych urządzeń ani zbiorników które mogłyby kontrolować jej nurt i tak naprawdę jest to rzeka półgórska – tłumaczy włodarz Strzeleczek.

Burmistrz dodaje, że służby razem z mieszkańcami przez niemal dobę walczyły o to, aby zapobiec powodzi.

Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, a nawet więcej, ale niestety nie udało się utrzymać tego żywiołu. Zostało zalana przepompownia, remiza OSP i przede wszystkim gospodarstwa i domy – wylicza Marek Pietruszka.

Już teraz burmistrz mówi, że szkody będą bardzo duże, choć dokładne szacowanie rozpocznie się dopiero, kiedy woda ustąpi.

– Są ogromne rozlewiska wód na polach w okolicznych wsiach i w związku z tym do szkody rolnicze z pewnością nie będą małe – dodaje burmistrz.

image
Rolnicy walczą z wodą

Tragiczna sytuacja rolników spod Nysy. "Zostaliśmy odcięci od świata"

image
Rolnicy bronią

Rolnicy pomagają walczyć z powodzią. "Razem pokonamy tę hydrę"

Paweł Mikos, dr Mariusz Drożdż

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
15. wrzesień 2024 19:51