
Niemieckie świnie jadą do Polski
W ostatnich tygodniach rolnicy przeprowadzali spontanicznie kontrole transportów w dużych zakładach mięsnych. Z informacji, które uzyskali wynikało, że do ubojni trafiają świnie z Niemiec, ale przede wszystkim z Brandenburgii, co mocno zaniepokoiło rolnicze środowisko. To właśnie tam kilka tygodni temu wykryto ognisko pryszczycy.
Główny Lekarz Weterynarii przyznaje: obserwujemy zwiększony przywóz świń
Główny Lekarz Weterynarii Krzysztof Jażdżewski zapewnił dziś, że zakłady, które przewożą świnie do uboju, są bardzo ściśle kontrolowane pod względem stanu zdrowia zwierząt i warunków uboju.
- Obserwujemy nieco zwiększony przywóz świń do polskich zakładów mięsnych. Ale musimy pamiętać, że ubój niemieckich świń odbywa się dosłownie w kilku zakładach, które możemy policzyć na palcach jednej ręki. Podobną sytuację mamy, jeśli chodzi o przywóz świń z Niemiec do gospodarstw, gdzie hodowane są świnie. Zaledwie kilka gospodarstw w ostatnim czasie sprowadziło świnie do dalszego tuczu – zaznaczył Krzysztof Jażdżewski, Główny Lekarz Weterynarii. Podkreślił, że sytuacja ta wywołuje u rolników obawy, czy nie zwiększamy ryzyka przywozu wirusa pryszczycy na terytorium Polski.
- Mogę państwa zapewnić, że transporty te są nadal bardzo ściśle kontrolowane, zarówno na granicy z Niemcami, jak i w miejscu docelowym - zapewnił.
Główny Lekarz Weterynarii: w ciągu 2-3 tygodni alert ws. pryszczycy będzie obniżony
Jażdżewski zaznaczył, że z każdym dniem ryzyko zawleczenia choroby staje się coraz mniejsze. Prawdopodobnie w ciągu najbliższych 2-3 tygodni Inspekcja ogłosi, że najwyższy poziom alertu, utrzymywany od 11 stycznia, zostanie obniżony.
- Możemy powiedzieć, że z każdym dniem sytuacja jest coraz mniej niebezpieczna. Już na początku marca prawdopodobnie będziemy mogli mówić o niskim ryzyku ewentualnego zawleczenia z Niemiec wirusa pryszczycy. Stąd też proszę o chwilę cierpliwości i apeluję również o pewien spokój i zachowanie zimnej krwi. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych 2-3 tygodni ogłosimy, iż najwyższy poziom alertu, który utrzymywaliśmy od 11 stycznia możemy obniżyć do poziomu, który pozwoli nam spokojnie reagować na wszelkie sygnały przywozu z Niemiec zarówno świń jak i bydła - poinformował.
Ceny niemieckich świń coraz mniej atrakcyjne
- Mam nadzieję, że w najbliższych dniach będziemy mieli do czynienia z sytuacją zmniejszających się tych transportów do rzeźni, zwłaszcza że ceny tuczników nie są już tak atrakcyjne dla polskich zakładów - zaznaczył.
Rolnikom trudno jednak zrozumieć, dlaczego resort rolnictwa zezwala na import tuczników z Brandenburgii do Polski i jednocześnie ze względu m.in. na pryszczycę odwołuje wystawę zwierząt hodowlanych w Poznaniu.
Jakie działania weterynaria prowadzi na granicy?
W działania związane z pryszczycą zaangażowanych jest 339 pracowników IW oddelegowanych z województw: dolnośląskiego, lubuskiego, zachodniopomorskiego, pomorskiego, kujawsko - pomorskiego oraz wielkopolskiego. Transporty zwierząt i produktów z obszaru objętego ograniczeniami na terenie Niemiec są profilaktycznie wstrzymane do dnia 24 lutego 2025 r. włącznie. Strona niemiecka przeprowadziła dwukrotne badanie zwierząt utrzymywanych w obszarze zapowietrzonym (w promieniu 3 km od ogniska) i aktualnie prowadzone jest 3 tura badań. W obszarze zagrożonym (w promieniu 10 km od ogniska) przeprowadzono jednokrotne badanie zwierząt i aktualnie trwa druga tura badań. Jak informuje weterynaria, wszystkie zbadane próbki dały dotychczas wyniki ujemne.
Dorota Kolasińska