Pomoc dla rolników za szkody wyrządzonem przez klęski żywiołowe
Cały czas nie ma decyzji w sprawie podwojenia pomocy państwa dla poszkodowanych przez klęski żywiołowe rolników. Komisja Europejska przeznaczyła na ten cel 37 mln euro. Zdaniem Michała Kołodziejczaka system wsparcia musi dać możliwość przetrwania wszystkim tym, którzy ten problem mają.
Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu posłowie Lewicy dopytywali ministerstwo rolnictwa o pomoc państwa dla rolników oraz sadowników, którzy zostali poszkodowani w wyniku suszy i ekstremalnych warunków pogodowych w Polsce.
– Jaki system wsparcia będzie wdrożony i kiedy ewentualnie pomoc finansowa na rzecz rolników będzie realizowana? Ile Polska otrzymała pieniędzy z budżetu Unii Europejskiej na pomoc dla rolników poszkodowanych w wyniku przymrozków i gradobić w sadach i na plantacjach i jak ta kwota odnosi się do innych państw, które też taką pomoc otrzymały? – pytał z mównicy sejmowej poseł Łukasz Litewka z klubu Lewicy.
37 mln z KE na pomoc dla sadowników
W odpowiedzi ministerstwo rolnictwa podkreśliło, że dzięki jego skutecznym działaniom w Unii Europejskiej do rozdysponowania dla sadowników otrzymaliśmy 37 mln euro. Komisja Europejska już przegłosowała i przekazała te pieniądze, a rząd może przeznaczyć na ten cel z własnego budżetu jeszcze dwa razy tyle środków. Decyzję musi podjąć ministerstwo finansów.
– Zresztą ta pomoc wydaje mi się dość oczywista po tym, jak przeznaczyliśmy ponad 2 mld zł dla rolników, by mogli przetrwać trudny czas, kiedy ceny zbóż były bardzo niskie. Dla nas ta pomoc jest wręcz czymś oczywistym, ale też nie mówimy, że przekazywanie tylko i wyłącznie pieniędzy to jest sposób na rozwiązywanie problemów, tak jak mówili to nasi poprzednicy – mówił w Sejmie wiceminister Michał Kołodziejczak.
Komisja Europejska przeznaczyła dla:
- Polski – 37 mln euro,
- Austrii – 10 mln euro,
- Czech – 15 mln euro.
Pozostałe formy wsparcia dla sadowników
Wiceminister M. Kołodziejczak podkreślił, że jednocześnie rolnicy poszkodowani przez klęski żywiołowe mogą liczyć na „tradycyjne” formy wsparcia takie jak umorzenia i rozłożenia na raty należności wobec KOWR i KRUS oraz 2-procentowe kredyty na utrzymanie płynności finansowej. Cały czas niewyczerpane są także środki na dopłaty do ubezpieczeń upraw i zwierząt gospodarskich.
Cały czas pracują komisje szacujące straty. Zwłaszcza, że ekstremalne zjawiska występują coraz częściej i z większą regularnością.
– My jako resort rolnictwa, kiedy będziemy mieć zebrane wszystkie dane, kiedy będzie można je oszacować, zebrać i podliczyć, będziemy mogli wtedy dobrać system wsparcia. Bo mówimy jasno: to musi być system wsparcia, który da możliwość przetrwania trudnego czasu wszystkim tym, którzy ten problem mają – zadeklarował wiceminister Kołodziejczak.
Czy dzięki działaniom MRiRW rolnicy zyskali względny spokój?
Zdaniem wiceministra rolnictwa to dzięki wysiłkowi rządu sytuacja na wsi się uspokoiła.
– Udało nam się w ciągu kilku miesięcy ugasić największe protesty rolnicze w Polsce, podpisać porozumienie z rolnikami, wypracować system wsparcia dla tych, którzy mieli problemy właśnie z powodu polityki lat poprzednich, którzy mieli problemy z powodu beznadziejnie skonstruowanych przez poprzedni rząd ekoschematów. Pracowaliśmy nad tymi rozwiązaniami bieżącymi przez kilka miesięcy, żeby można było tę sytuację wyciszyć, uspokoić. Dziś już mogę powiedzieć, że od jakiegoś czasu jesteśmy w trybie spokojnej, merytorycznej, systematycznej pracy po tym wszystkim – podsumował M. Kołodziejczak.
Przeczytaj również:
wk