Wraca ustawa odorowa
Wraca temat ustawy odorowej, która ma uregulować zjawisko uciążliwości zapachowej i określić limity odoru, a co za tym idzie także odległość, w jakiej może powstać kurnik czy chlewnia. Ministerstwo klimatu i środowiska poinformowało, że prowadzi prace nad tymi przepisami. Toczą się one "w porozumieniu z wiodącymi jednostkami naukowymi" i mają na celu "skonstruowanie kompleksowego rozwiązania, regulującego zjawisko uciążliwości odorowych". Resort wyjaśnia, że projekt trafi do legislacji w 2025 roku.
- Konstruowane przepisy bazować będą na nowoczesnych rozwiązaniach technicznych i najlepszych dostępnych technikach pomiarowych, które z powodzeniem stosowane są od lat w Unii Europejskiej. W roku bieżącym planowane są prace eksperckie, natomiast proces legislacyjny zaplanowany jest na rok 2025 - czytamy w odpowiedzi ministra środowiska na interpelację posłanki Małgorzaty Tracz (KO).
Ministerstwo rolnictwa tłumaczy też, że termin wejścia w życie regulacji w zakresie uciążliwości zapachowej zostanie określony na etapie oceny skutków regulacji.
Limity odorów mogą zablokować budowę chlewni i kurnika
Przypomnijmy. Prace nad przyjęciem ustawy odorowej ciągną się od lat. Jeden z projektów przepisów w tej sprawie powstał w 2021 roku. Określono w nim minimalną odległość od zabudowań, w jakiej może powstać ferma zwierząt. Zaproponowano, że jeśli ferma utrzymuje np. 220 DJP, to minimalna odległość musi wynieść 220 m, a gdy 510 DJP – 500 m. Takie przepisy zahamowałyby nowe inwestycje na wsi. Nie wiadomo jednak, czy w ustawie zaproponowanej przez rząd Donalda Tuska znajdą się zapisy dotyczące stricte minimalnej odległości chlewni i kurników czy jedynie limitów odoru, które i tak mogą zablokować budowę budynków inwentarskich na wsi.
Kamila Szałaj