Rozmowy między rolnikami a rządem odłożone
W poniedziałek 11 marca miało odbyć się kolejne spotkanie protestujących rolników z przedstawicielem ministerstwa rolnictwa i Rozwoju Wsi miała być to niejako dogrywka do sobotniego szczytu rolniczego podczas którego premier Donald Tusk obiecał zdjęcie z rynku nadwyżki zboża które zalega w magazynach rolniczych. Był była to jedna z obietnic premiera złożonych rolnikom tego szczytu więcej na ten temat możesz przeczytać także tu: Szczyt rolniczy zakończony. Tusk obiecuje zdjąć nadwyżkę zboża z rynku
Jednak w poniedziałek rano wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak poinformował na antenie radiowej „Jedynki”, że spotkanie zostało odwołane. Lider AgroUnii podał, że obecnie będą trwać rozmowy, ale z ekspertami a nie z rolnikami.
Jak wskazywał Kołodziejczak o przesunięcie rozmów między rolnikami a resortem mieli prosić także niektórzy uczestnicy rolniczego szczytu. Gospodarze mieli wskazywać, że warto usiąść do rozmów, kiedy rząd będzie mieć już konkretne rozwiązania do zaproponowania.
– Jestem w kontakcie z rolnikami. Także od strony rolników wyszła propozycja, by wyjść z pewnym mechanizmem. Po ostatnim spotkaniu mamy wiele informacji nt. oczekiwań rolników, trzeba przedstawić konkrety i przechodzić do działań – mówi wiceminister rolnictwa w radio.
Kiedy można spodziewać się konkretów w sprawie sprzedaży nadwyżki zbóż z rynku?
– Premier powiedział, że najpóźniej do środy chce mieć wypracowany mechanizm, w jaki sposób można pomóc, by 4-5 mln ton zbóż zeszło od rolników i żeby zostało sprzedane – mówił wiceminister rolnictwa.
Kołodziejczak przyznał, że przez najbliższe dni chce się spotkać z ekspertami, w tym z prawnikami, aby wiedzieć w pełni jakie są możliwości wprowadzenia mechanizmu dopłat, które mają pozwolić na upłynnienie nadwyżki zbóż z rynku.
Jest o tyle ważne, że eksperci rynkowi wskazują, że ewentualne pomysły wprowadzenia dopłat do eksportu zbóż może być problematyczne. Jest ono niezgodne z wytycznymi Światowej Organizacji Handlu (WTO) i Polska mogłaby zostać szybko oskarżona o działanie niedozwolone.
– Chcemy z pracownikami ministerstwa oraz z prawnikami zastanowić się także nad tym w jaki sposób możemy ograniczyć sam tranzyt produktów rolnych przez Polskę. Ale musimy także szybko rozbudować infrastrukturę logistyczną. Przez 2 lata od wybuchu wojny na Ukrainie, rząd PiS nie zrealizował żadnych inwestycji w portach czy na kolei – powiedział Kołodziejczak.
Kołodziejczak: rolnicy potrzebują jak najszybciej dopłat, żeby mogli wyjść w pole
Wiceminister dodał także, że część rolników podczas Szczytu rolniczego apelował do rządu o przyznanie rekompensat za sytuację na rynku, gdyż rolnicy potrzebują jak najszybciej pieniędzy, aby rozpocząć w miarę normalnie kolejny sezon, żeby mogli wyjść w pole.
Co z innymi obietnicami rządu ze szczytu rolniczego?
Co od realizacji innych obietnicy premiera ze spotkania z rolnikami, to dzisiaj w Ukrainie Czesław Siekierski, minister rolnictwa oraz Krzysztof Hetman, minister rozwoju i technologii mają rozmawiać ze swoimi odpowiednikami z kijowskiego rządu.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że rozmowy mają być prowadzone w stronę podpisania między Polską a Ukrainą porozumienia handlowego w formule jaka obowiązuje między Kijowem a Bukaresztem. Tu obie stronty wspólnie ustalają wolumeny poszczególnych produktów, które są możliwe do tranzytu, jak i do importu. Z koeli sam Kołodziejczak jest zwolennikiem powrotu do kontyngentów, które obowiązywały przez wybuchem pełnoekranowej wojny na Ukrainie.
A co ze zmianami w Zielonym Ładzie? Michał Kołodziejczak przyznał, że obecnie z ponad 90-procentową pewnością będzie odejście od ugorowania.
– Ale, tak jak powiedział premier Tusk podczas sobotniego spotkania, będziemy mogli to potwierdzić 15 marca po posiedzeniu Komisji Europejskiej – podsumował wiceminister rolnictwa.
Dzisiaj Parlament Europejski ma też zająć się nałożeniem embargiem na produkty rolno-spożywcze.
Paweł Mikos