Młodzi rolnicy są przyszłością rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego
Nie wierzą, że będą musieli hodować robaki, nie wierzą, że bydło albo trzoda odejdą do lamusa, a pszenica czy rzepak będą drukowane w 3D. Wierzą, że są i będą potrzebni, bo to oni zastąpią albo już zastępują swoich ojców w gospodarstwach i kontynuują tradycję swoich dziadów.
To właśnie młodzi, najmłodsi rolnicy z całego regionu uczestniczyli w (dolnośląskim) Finale Wojewódzkim Olimpiady Młodych Producentów Rolnych, który odbył się we Wrocławiu na Uniwersytecie Przyrodniczym w marcu 2023 roku. Tam o możliwość rywalizacji na szczeblu krajowym, w finale ogólnopolskim walczyło aż kilkadziesiąt osób, nie tylko z uczelni, ale też ze szkół rolniczych w regionie. A jedynie pierwsza piątka zakwalifikowała się do krajowego finału w Kielcach.
Trudne pytania z zakresu całego rolnictwa
Była to dla nich trudna próba sprawdzianu wiedzy teoretycznej i encyklopedycznej, gdyż pytania na olimpiadę przygotowywali eksperci z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie im. H. Kołłątaja.
– To optymalny i kompleksowy przegląd wiedzy rolniczej, a nie tylko z jednej, z wybranej dziedziny, gdyż dotyczył spektrum rolnictwa, ekonomii produkcji, następnie produkcji zwierzęcej, roślinnej, mechanizacji rolnictwa, nowej Wspólnej Polityki Rolnej, odnawialnych źródeł energii, bezpieczeństwa i higieny prac oraz po prostu spraw bieżących – informuje Adam Nowak, Prezes Związku Młodzieży Wiejskiej, który organizuje Olimpiadę Młodych Producentów Rolnych.
Zwycięzcą olimpiady rolnicze jest Maurycy Wiszniowski – młody rolnik z Zagrodna
Dolnośląską rywalizację wygrał Maurycy Wiszniowski z Zagrodna, już rolnik gospodarujący na dwudziestu hektarach ziemi, gdzie uprawia przede wszystkim zboża i ziemniaki, ale co warte podkreślenia ciągle jeszcze student drugiego roku Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu na kierunku rolnictwo.
– Po skończeniu szkoły, po zdaniu matury zacząłem gospodarować i rozpocząłem naukę na uniwersytecie. A studia zacząłem po prostu, żeby więcej wiedzieć, choć w rodzinnym gospodarstwie można się bardzo wiele nauczyć. Jak ja, bo wcześniej już w wieku szesnastu lat zdobyłem prawo jazdy i mogłem pomagać w gospodarstwie jednocześnie ucząc się, zdobywając wiedzę praktyczną – opowiada młody rolnik.
– W moim przypadku wszystko przyszło jakby naturalnie, bo zaczęło się właśnie w naszym rodzinnym gospodarstwie. Pracowałem z tatą, choćby przy żniwach. To daje ogromne możliwości i satysfakcję, bo widzi się plony swojej pracy. Szczególnie, gdy pogłębia się swoją pasję o wiedzę teoretyczną, którą potem można wykorzystać jako wartość dodaną w prowadzeniu gospodarstwa – dodaje Maurycy Wiszniowski.
Albo w rywalizacji z innymi rolnikami, choćby w czasie olimpiady jak we Wrocławiu. Co okazało się bardzo skuteczne, gdy po kilku godzinach odpowiadania na pytania i rozwiązywania zadań był najlepszym Młodym Producentem Rolnym na Dolnym Śląsku.
Tata Maurycego Wiszniowski także w olimpiadzie rolniczej wywalczył talony na ciągniki
Ale historia rolnika w tym przypadku jest o wiele dłuższa i bardziej interesująca niż jego wielu innych kolegów ze wsi w regionie.
Tato Maurycego bowiem także uczestniczył w zmaganiach olimpijskich i rywalizował ze swoimi rówieśnikami i to aż dwa razy, chociaż było to kilka dekad temu. I także okazał się znakomitym rolnikiem - olimpijczykiem, bo zdobył w zmaganiach z konkurentami talony (starsi rolnicy pamiętają jeszcze te drogocenne dokumenty na maszyny rolnicze) na dwa ciągniki. Raz był to C 330, zaś kolejnym razem 360 – 3P.
– Ten drugi mamy jeszcze w gospodarstwie i czasami jeszcze jeździ – wspomina pan Maurycy z uśmiechem.
Podchwytliwe pytania z chowu zwierząt, ale także z uprawy
Podobnie jak wtedy tak i teraz pytania dla uczestników były z bardzo wielu dziedzin rolnictwa, chyba wszystkich.Dla Maurycego Wiszniewskiego najtrudniejsze były te dotyczące zwierząt hodowlanych, gdyż po prostu nie ma ich swoim w swoim gospodarstwie czy u rodziców.
Ale dodaje, że trudne, czy wręcz podchwytliwe były także pytania dotyczące produkcji roślinnej.
– Choćby takie otwarte pytanie o ścinaniu w ziemniakach łęcin na trzy tygodnie przed zbiorem, czy zmniejsza plon, czy przyspieszą zbiór czy też poprawią jakość bulwy? – opowiada pan Maurycy. – Ale w tym przypadku wiedza jest jakby dodatkiem, bo ważne są nowe znajomości z innymi rolnikami, wymiana doświadczeń pomysłów – dodaje.
Olimpiada i studia pozwala lepiej zarządzać gospodarstwem rolnym
Jego kolega z uczelni i także rolnik z Dolnego Śląska, Stanisław Wojciechowski z Tomaszowa Bolesławieckiego podkreśla inne walory Olimpiady Młodych Producentów Rolnych oraz studiów rolniczych i wskazuje, że jest to ważne i ciekawe doświadczenie, które pomaga w prowadzeniu gospodarstwa.
– Dlatego też studiujemy. Chcemy usystematyzować naszą wiedzę, po prostu wiedzieć więcej i tym samym umieć więcej. Ale daje nam to jeszcze jeden walor, czyli możliwość dokładnego zrozumienia wielu procesów. Wiemy co i jak mamy robić w gospodarstwie, ale nie zawsze wszystko jest dla rolnika zupełnie jasne, zupełnie zrozumiałe, wtedy dobrze podeprzeć się wiedzą książkową albo zdobytą w czasie takiej olimpiady jak ta – wyjaśnia Stanisław Wojciechowski.
Dlatego coraz więcej młodych, zdolnych, ambitnych i dobrze zapowiadających się rolników uczestniczy i buduje od nowa prestiż i renomę Olimpiady Młodych Producentów Rolnych.
Tym bardziej, że mogą oni wygrać wiele cennych nagród, choćby jak laureat dolnośląskiej edycji, m.n.: laptop, zestaw narzędzi do maszyn oraz jednostkę siewną kukurydzy.
Adam Nowak: rolnictwo zmaga się z coraz większą liczbą problemów
– Dostrzegam liczne problemy rolnictwa, choćby koncentracje gruntów, coraz mniejszą liczbę rolników, trudności w zastępowalności starego pokolenia gospodarzy młodymi rolnikami czy brak ludzi do pracy na wsi – wskazuje Adam Nowak, Prezes ZMW. –- Ale te trudności można i trzeba pokonać, trzeba wykorzystać szanse, jakie daje właśnie to pokolenie, które uczestniczy w naszej olimpiadzie. A są to przecież młodzi ludzie już z ogromnym doświadczeniem zawodowym, wiedzą praktyczną, a wielu z nich ciągle się kształci.
– To ważne dla nas wydarzenie, bo to jubileuszowa edycja olimpiady, już czterdziesta. Ale nie tylko z tego powodu. To przecież sposób na poszerzanie wiedzy, również okazja do spotkań, rozmów, wymiany doświadczeń, a dla rolników szczególnie tych młodych zaczynających to bardzo istotne – mówi Katarzyna Grala, ZMP i koordynatora wojewódzka OMPR
– Bardzo cieszymy się, że w olimpiadzie wzięło udział tak wielu młodych ludzi zarówno studentów, jak i uczniów średnich szkół rolniczych – dodaje Aleksandra Krosnowska, koordynatorka olimpiady w regionie ze ZMW.
W tym roku Honorowym Patronatem wydarzenie objął Prezydent RP. Organizatorom udało się także namówić do współpracy i ufundowania nagród ARiMR, Izby Rolnicze w poszczególnych regionach, KRUS oraz regionalne Ośrodki Doradztwa Rolniczego.
A jedną z głównych nagród w finale krajowym będzie wyjazd do Brukseli na posiedzenie Europejskiej Rady Młodych Rolników.
Artur Kowalczyk
Fot. Artur Kowalczyk