Kukurydziani bombiarze grasują w całej Polsce
W tym roku wyjątkowo często zdarzają się skandaliczne przypadki umieszczania w kukurydzy przedmiotów, które mają zniszczyć elementy tnące sieczkarni i dostać się do paszy dla zwierząt. Kukurydziani bombiarze, podkładający rolnikom złote kolby, grasują w całej Polsce. Najwięcej przypadków miało miejsce na Podlasiu i w okolicy Łodzi.
Zwyrodnialec zniszczył rolnikom z Podlasia dwie sieczkarnie
Na początku września pisaliśmy o przypadku pana Mariusza Milanowskiego, rolnika z okolic Augustowa (woj. podlaskie), który utrzymuje 300 sztuk bydła mięsnego i mlecznego i uprawia 250 ha. Zwyrodnialec podłożył mu bombę w kukurydzy w postaci śruby ze stali kwasoodpornej, niewykrywalnej przez detektor metalu, montowany w sieczkarniach. Finał był taki, że maszyna została mocno uszkodzona.
Kilka dni później podobny przypadek miał miejsce u znajomego pana Mariusza. Rolnikowi z "Gospodarstwa Rolnego Jacek Zawadzki" w miejscowości Rutki Nowe ktoś przyczepił identyczną śrubę w kukurydzy. Wystarczyła chwila i noże rozleciały się w drobny mak. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Rolnicy z Podlasia wyznaczyli wysoką nagrodę za ujęcie bandyty
W kolejnym tygodniu sytuacja znów się powtórzyła. Dlatego rolnicy postanowili wyznaczyć ogromną nagrodę za pomoc w ujęciu sprawcy.
- Kolejny raz ZŁOTA KOLBA! Za wskazanie sprawców/sprawcy, który zawiesza na kukurydzę metale wysoka nagroda w kwocie 100 000 zł. Pełna anonimowość – piszą rolnicy na Facebooku.
Złote kolby zniszczyły kilka sieczkarni koło Będkowa
Niestety, przypadki koło Augustowa nie są odosobnione. W tym roku jakiś wariat szaleje także w woj. łódzkim. Rolnicy z okolic Będkowa donoszą, że już kilka razy natrafili na złote kolby.
- W piątek 15.09.br o godz. 22.00 nasza sieczkarnia w miejscowości Kalinów gmina Będków (województwo łódzkie) wciągnęła tzw. ciało obce owinięte zieloną izolacją i powieszone na kukurydzy. W efekcie sieczkarnia została rozwalona od kempera aż po wnętrzności. Na szczęście fruwające kawałki noży nie natrafiły na operatora traktora i nie zrobiły mu krzywdy. Znaleźliśmy też czarną trytkę i fragmenty izolacji, które służyły pewnie do montażu. Sprawa zgłoszona na policję, trwają poszukiwania sprawcy – alarmuje na Facebooku pani Sylwia. I dodaje, że pod koniec września było już 6 rozwalonych sieczkarni w gminie Będków i za każdym razem technika działania była taka sama. Także na początku października doszło do kolejnych zniszczeń.
Sytuacja jest na tyle poważna, że wójt gminy Będków zorganizował 5 października spotkanie z komendantem powiatowej policji w sprawie uszkodzeń maszyn rolniczych, do których dochodzi w regionie.
Woreczek pełen gwoździ i drut kolczasty w kukurydzy k. Torunia
Także w woj. kujawsko-pomorskim koło Torunia bandyci zaczaili się na rolników i ich maszyny, przyczepiając do kukurydzy woreczek pełen gwoździ i drut kolczasty.
Zniszczona sieczkarnia koło Ełku. Straty ok. 30 tys. zł
Podobna sytuacja miała miejsce koło Ełku w woj. warmińsko-mazurskim. Tam pod koniec września operator sieczkarni, świądczący usługę koszenia natrafił na złotą kolbę. Uszkodzenia były poważne, a straty wyniosły 30 tys. zł.
- Trzeci przejazd od miedzy. Ktoś zawiesił w kukurydzy śrubę lub podobną rzecz, której detektor nie wykrył - najprawdopodobniej stal kwasoodporna. Szacowanie straty maszyny na 30 tys. zł - podaje firma Agro-Zork.
W każdym z tych przypadków rolnicy zawiadamiają policję, ale szanse na znalezienie sprawcy przez funkcjonariuszy są niewielkie. Dlatego mundurowi apelują do operatorów maszyn rolniczych i właścicieli upraw o ostrożność podczas wykonywania prac polowych oraz zwracanie uwagi na pojazdy zatrzymujące się w pobliżu pól z uprawami kukurydzy, wszelkie podejrzane osoby kręcące się w ich okolicy oraz szybkie powiadamianie policji.
Kamila Szałaj