Prof. Kozyra z IUNG: żniwa w Polsce będą się zaczynały dużo wcześniejJustyna Czupryniak/Canva
StoryEditorWiadomości

Prof. Kozyra z IUNG: żniwa w Polsce będą się zaczynały dużo wcześniej

03.08.2024., 13:00h

Zmiany klimatyczne mają istotny wpływ na proces dojrzewania roślin. Zdaniem ekspertów wiele wskazuje na to, że w nadchodzących latach żniwa na początku lipca staną się normą. Z czego to wynika?

Żniwa na początku lipca będą normą

Żniwa w Polsce w roku 2024 rozpoczęły się wyjątkowo szybko. Pierwsze kombajny wyjechały w pole jeszcze w czerwcu, by rozpocząć młócenie jęczmienia ozimego. Zdaniem agroklimatologa z Zakładu Biogospodarki i Analiz Systemowych w Instytucie Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa prof. Jerzego Kozyry, rolnicy powinni zacząć się do tego przyzwyczajać, ponieważ wysokie temperatury przyspieszają wegetację, a co za tym idzie również żniwa.

Okres wegetacyjny i okres wegetacji roślin to różne pojęcia

Jak podkreśla ekspert, na samym początku należy zwrócić szczególną uwagę na właściwą interpretację pojęć okres wegetacyjny i okres wegetacji roślin. Chodzi o to, że w okres wegetacyjny jest wyznaczany przez progi termiczne i się wydłuża, a okres wegetacji roślin jest czasem, w którym roślina przechodzi przez cykl rozwojowy, skracający się podczas ocieplenia.

– Na podstawie scenariuszy klimatycznych, które przewidują wzrost temperatury atmosfery w XXI wieku, i przy zastosowaniu matematycznych modeli fenologicznych można policzyć, jaka jest i będzie prędkość rozwoju roślin, czyli kiedy rośliny dojrzeją i kiedy mogą odbyć się żniwa. Z moich obliczeń wynika, że gdy temperatura powietrza w sezonie wegetacyjnym jest wyższa o dwa stopnie niż dotychczasowa norma temperatury, żniwa zwykle będą się zaczynały dwa tygodnie wcześniej niż normalnie, czyli na początku lipca – powiedział prof. Kozyra.

Nie da się nie zauważyć, że w tym roku wegetacja rozpoczęła się w lutym, ale zwykle dzieje się tak pod koniec marca.

Przejście średniej temperatury dobowej przez próg 5 stopni w tym roku nastąpiło pod koniec lutego, co spowodowało ruszenie wegetacji. Na dodatek od kwietnia do lipca odnotowaliśmy temperaturę aż o cztery stopnie wyższą od normy z lat ubiegłych, co przyspieszyło rozwój roślin i zdecydowało o wcześniejszych żniwach – wyjaśnił badacz.

Kiedy w Polsce rozpoczyna się okres wegetacyjny roślin?

Jak powszechnie wiadomo, okres wegetacyjny dla większości roślin w Polsce rozpoczyna się, gdy temperatura przekracza 5 st. Celsjusza. Jeżeli taka temperatura utrzymuje się przez kilka dn, rośliny zaczynają wypuszczać liście lub od razu kwitnąć. W przypadku spadku temperatury poniżej tej wartości, rośliny przygotowują się do zimowej przerwy w wegetacji.

Okres wegetacyjny jest coraz dłuższy

To w skutek postępujących zmian klimatycznych okres wegetacyjny roślin w Polsce się wydłuża. Jak mówi prof. Kozyra, w ostatnich latach jego długość w Polsce północno-wschodniej wynosi 210 dni, na Dolnym Śląsku 240 dni.

Naukowiec zaznaczył jednak, że terminy początku i końca okresu wegetacyjnego w poszczególnych latach bardzo się różnią. W centralnej Polsce różnica wynosi 14-16 dni, a na południu i północy kraju – nawet 22 dni.

Rośliny tracą odporność na przymrozki, gdy wegetacja przyspiesza

Jak podkreśla prof. Kozyra, obawy rolników widzących przyspieszoną wegetację są słuszne, ponieważ, gdy ta przyspiesza, rośliny tracą odporność na przymrozki.

– W tym roku przymrozki pojawiły się od 17 do 26 kwietnia, gdy drzewa owocowe albo winorośle weszły już w fazę wzrostu i nie były odporne na niskie temperatury. Stąd tak duże straty w sadach i winnicach. Wczesne ruszenie wegetacji rodzi zagrożenia i uzasadniony niepokój rolników – zauważył prof. Kozyra.

Mniejsza biomasa roślin z powodu przyspieszonego okresu wegetacji

Okazuje się również, że przyspieszona wegetacja ogranicza czas rośliny na wytworzenie biomasy.

– Na przykład zboża, gdy rozwijają się w wolniejszym tempie, mogą gromadzić większą ilość wody, a to przekłada się na plony. Jeśli wegetacja jest przyspieszona, zboża wydają ziarno o mniejszej masie, co oznacza straty dla rolników. Stres suszy również przyśpiesza zakończenie wegetacji roślin, a temperatura powyżej 40 stopni doprowadza do ich śmierci – stwierdził naukowiec.

Kolejnym zagrożeniem, jest możliwość wydania przez mszyce większej ilości potomstwa.

– Szkodniki także zaczynają cykl życiowy, kiedy wzrastają temperatury, i rozwijają się szybciej, gdy jest cieplej. W takich warunkach mszyce mogą wydać więcej pokoleń, więc częściej trzeba stosować środki ochrony roślin – przyznał prof. Kozyra.

Jak zaznaczył, rolnictwo to gałąź gospodarki najbardziej zależna od pogody, a rolnicy są "największymi w społeczeństwie ekspertami od pogody". Podkreślił, że przy obecnych zmianach warunków pogodowych i klimatycznych nie można już tylko korzystać z tego, co zapisano w podręcznikach wiele lat temu.

– Trzeba dostosować harmonogram prac do tempa wegetacji i częściej sięgać po prognozy pogody – przekonywał profesor.

Powiedział też, że po wczesnych żniwach istnieje możliwość wprowadzenia na większą skalę tzw. międzyplonów i wykorzystania okresu, kiedy na polach nie ma upraw.

– Tradycyjnie w uprawach polowych proponuje się wysiew poplonów, które potrzebują 60-80 dni wegetacji. Takie rośliny jak facelia, rzepa oleista lub gorczyca są uprawiane z przeznaczeniem na wymieszanie z glebą, dla poprawy jej żyzności lub na paszę. W gospodarstwach warzywniczych można wprowadzić dodatkowe uprawy roślin o krótkim cyklu rozwojowym. Na przykład rzodkiewka wysiewana w środku lata ma szansę na wydanie dobrych plonów – podsumował badacz.

Oprac. Justyna Czupryniak za inf pras. Nauka w Polsce

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
17. wrzesień 2024 08:57