20 lutego rolnicy w całej Polsce znów protestowali. Z naszą kamerą byliśmy m. in. w Strykowie k. Łodzi, gdzie ciągniki blokowały wjazd na autostradę A4. Rolnicy, z którymi rozmawialiśmy mówią, że czują się zwodzeni i mamieni przez polityków, którzy przyjmują postulaty na piśmie, ale niewiele robią, by je realizować.
Rolnicy w Strykowie: Zielony Ład to mordowanie polskiego rolnictwa
Protestujący rolnicy domagają się przede wszystkim ograniczenia importu z Ukrainy i likwidacji Zielonego Ładu. W ich ocenie zielone wymogi Brukseli utrudniają produkcję żywności i prowadzą do likwidacji gospodarstw.
- Protestujemy przeciwko niekontrolowanemu importowi płodów rolnych z Ukrainy oraz unijnej polityce Zielonego (nie)Ładu. Dla nas to jest mordowanie polskiego rolnika. To są tak skomplikowane zasady, że nie dajemy sobie rady z tą papierologią. Dlatego protestujemy. Zjechało się tu ok 400 ciągników. Są nawet ciągniki z Płocka i Łodzi - mówi Jakub Szychowski, koordynator protestu w Strykowie.
W ubiegłym roku cena pszenicy to 1500 zł, dziś 600 zł
Rolników martwi także spadek cen skupu i wzrost kosztów produkcji.
- Jeszcze w ubiegłym roku tona pszenicy wyprodukowanej w Polsce wynosiła 1500 zł. W tym momencie pszenica kosztuje między 600 - 700 zł i nikt nie chce jej kupić. Z Ukrainy jest przywożone zbutwiałe, zgniłe, mokre ziarno, czyli wielki syf - dodaje Szychowski.
Kamila Szałaj, na podst. topagrar.pl