Z artykułu dowiesz się:
- kiedy odbędzie się protest rolników w Pyrzycach?
- kiedy odbędzie się protest rolników w Łodzi?
- kiedy odbędzie się protest rolników w Warszawie?
- gdzie rolnicy blokują granicę z Ukrainą?
- jakie nowe formy protestu szykują rolnicy?
Protest rolników w Pyrzycach. "Ministerstwo nie przedstawiło planu ratunkowego dla rolnictwa"
Rolnicy alarmują, że od ponad miesiąca premier Donald Tusk nie podejmuje z nimi żadnych rozmów ani konkretnych działań. W związku z tym planują kolejne protesty.
Już w najbliższy czwartek 25 kwietnia 2024 r. o godzinie 10.00 rozpocznie się 24-godzinny protest ostrzegawczy rolników na trasie S3 na węźle Pyrzyce. Będą tam strajkować rolnicy, którym burmistrz Myśliborza kazał zjechać z węzła Myślibórz, odmawiając wydania kolejnej zgody na protest mający trwać do 30 czerwca.
- Poprzednia lokalizacja zgromadzenia na węźle Myślibórz generowała najmniejsze z możliwych utrudnienia w ruchu, jednak z wiadomych względów (decyzje organów, petycje) zgromadzenie w tym miejscu musiało się zakończyć, a rolnicy zostali zmuszeni wybrać inne miejsce, generujące więcej utrudnień - tłumaczy Roman Waszczyk, rzecznik protestu.
Węzeł Pyrzyce będzie nieprzejezdny w obu kierunkach, a droga S3 zostanie zamknięta od węzła Gryfino do węzła Myślibórz. Przepuszczane będą służby, pojazdy uprzywilejowane, transporty ponadgabarytowe i medycy.
- Rolnicy w całej Polsce widzą, że dąży się do zakończenia protestów nie poprzez rozwiązanie problemów, ale poprzez likwidację zgromadzeń - zaznacza Waszczyk i dodaje, że ministerstwo rolnictwa nie przedstawiło spójnego i głębokiego planu ratunkowego dla rolnictwa oraz krótko i długoterminowych systemowych rozwiązań problemów branży rolnej.
"Nie ma protestów, nie ma problemu"
Rolnicy zaznaczają, że niektórzy politycy rządzącej koalicji cieszą się z zakończenia blokady na S3 na węzeł Myślibórz, natomiast w żaden sposób nie odnoszą się do dramatycznej sytuacji rolników i nie podejmują działań poprawiających sytuację.
- Sprawdza się więc smutna prawda: nie ma protestów, nie ma problemu. Dość zbierania postulatów i jałowych rozmów! Czas działać! Weźcie się w końcu do pracy, bo póki co efektów nie widać - mówią.
Protest rolników w Łodzi
Kolejny protest odbędzie się w piątek 26 kwietnia w Łodzi. Tym razem rolnicy zablokują centrum miasta pod Urzędem Marszałkowskim. Nieprzejezdna będzie aleja Piłsudskiego. Poprzedni strajk w Łodzi odbył się 12 kwietnia. Rolnicy zablokowali wtedy wjazd do miasta z czterech stron.
- Rząd nas zwodzi. To wszystko, co opowiada KE i ministerstwo rolnictwa to jest na gębę, a nie na papierze. Poza tym z Ukrainy wciąż wjeżdżają produkty rolne. To szok, co my stamtąd importujemy. Ostatnio służby nie wpuściły do naszego kraju biszkoptów. Po co nam biszkopty z Ukrainy? Do tego dochodzi strach o jutro, bo my opłacalności produkcji nie mamy żadnej. Nie mamy też za co wyjść w pole. Jak w takiej sytuacji utrzymać gospodarstwo? To są pytania, na które rząd nam nie daje odpowiedzi. I trwa to już czwarty miesiąc - mówił nam wtedy jeden z protestujących w Łodzi rolników.
10 maja protest rolników i związkowców w Warszawie
Również rolnicy z „Solidarności” planują na 10 maja duży protest w Warszawie. Organizują go wraz z „Solidarnością” pracowniczą. Ale wielu rolników zapowiada, że nie weźmie udziału w tej manifestacji. Obawiają się, że jest "inspirowana politycznie przez jedną z partii współodpowiedzialną za obecną sytuację w rolnictwie".
Rolnicy blokują granicę z Ukrainą w Hrebennem
Cały czas trwa także blokada granicy w Hrebennem. Minionej nocy do akcji przystąpiły matki, żony i partnerki strajkujących rolników.
- Kobiety zastąpiły na granicy swoich Mężów, Partnerów, Ojców i Braci. Jak zawsze gotowe do wsparcia i okazania swej troski o najbliższych - tłumaczy Oddolny Ogólnopolski Protest Rolników.
Wójt Dorohuska rozwiązał protest rolników
Natomiast na przejściu granicznym w Dorohusku wójt Wojciech Sawa rozwiązał trwający od kilku miesięcy strajk rolników. Nakazał im zniknąć z granicy 22 kwietnia do godz. 18.00.
- Niestety, rozwiązał i tyle. Wójt nie podważał naszych interesów, ale zaznaczył, że przedstawiciele innych branż, którzy żyją z granicy są na skraju bankructwa i trzeba coś z tym zrobić. Zapewne miał z ich strony naciski - komentował w rozmowie z nami organizator protestu Marcin Wilgos.
Dwie soboty w miesiącu. Nowa forma protestu rolników
Rolnicy planują także akcję wyjeżdżania na drogi ciągnikami z flagami Polski w każdą drugą i czwartą sobotę miesiąca. Przejazdy mają trwać godzinę w całym kraju. Chcą w ten sposób pokazać społeczeństwu, że rząd nie spełnił ich postulatów. Pierwsza akcja ma się odbyć w najbliższą sobotę 27 kwietnia.
Kamila Szałaj