
Kredyty płynnościowe do 31 grudnia 2024 r.
Kredyty płynnościowe, czyli tzw. pomoc wojenna, były wypłacane rolnikom do 31 grudnia 2024 r. Niskooprocentowana pożyczka, z której mogli korzystać polscy producenci rolni, pozwoliła im na utrzymanie płynności finansowej gospodarstw mimo trwającej w Ukrainie wojny. Niestety, o kredyty preferencyjne rolnicy mogli się ubiegać jedynie do końca ubiegłego roku, a obecnie sytuacja ich gospodarstw wcale nie jest lepsza.
Rolnicy chcą przywrócenia kredytów preferencyjnych
W związku z brakiem możliwości ubiegania się o kredyty preferencyjne od 2025 r. polscy rolnicy zrzeszeni w Związku Zawodowym Rolnictwa „Samoobrona” wystosowali pierwszy apel o uruchomienie tego wsparcia finansowego. Jak wskazują autorzy pisma, resort rolnictwa podejmuje obecnie działania mające na celu usprawnienie działania aplikacji suszowej, które ich zdaniem, nie przyniosą istotnej poprawy sytuacji polskich gospodarstw rolnych. Członkowie „Samoobrony” wskazują, że kluczowe dla zmniejszenia pogłębiającego się kryzysu, może być „udostępnienie rolnikom narzędzi finansowych”.
Dramatyczna sytuacja hodowców świń i bydła
Jak sygnalizują rolnicy, polscy hodowcy trzody chlewnej otrzymują obecnie najniższe ceny w Europie, a wielu z nich poczyniło inwestycje w swoje gospodarstwa rolne.
– Przykładowo, wielu rolników zainwestowało ogromne sumy pieniędzy w swoje gospodarstwa, sięgające nawet 300 tysięcy złotych, a przy obecnych cenach na sprzedanym pogłowiu mogą odzyskać jedynie 150 tysięcy złotych – czytamy w stanowisku „Samoobrony”.
Zdaniem rolników, rok 2025 może być tym, w którym upadną setki tysięcy wolnorynkowych, polskich gospodarstw rodzinnych.
Pryszczyca i ptasia grypa „wiszą” nad polskim rolnictwem
Jak sygnalizują rolnicy, hodowcy bydła z zaniepokojeniem przyglądają się rozwojowi wirusa pryszczycy w Niemczech i drżą o swoje wielopokoleniowe stada. Dodatkowo wskazują, że grypa ptaków wciąż plądruje polskie hodowle drobiu, jak np. w pow. iławskim, w którym w roku 2024 zidentyfikowano 13 ognisk H5N1.
– Nie wiemy, jakie kolejne wyzwania przyniesie przyszłość, dlatego konieczne jest stworzenie realnej alternatywy dla rolników poprzez zapewnienie im dostępu do kredytów na preferencyjnych warunkach. Nie chodzi tutaj o wzbogacenie się kogokolwiek, lecz o przetrwanie gospodarstw, które stanowią fundament polskiego rolnictwa i gospodarki – apeluje „Samoobrona”.
Kredyty płynnościowe – na jakich zasadach miałyby wrócić?
Jak wskazują członkowie „Samoobrony”, kredyty płynnościowe mogłyby zostać przywrócone w taki sposób, by rolnicy mogli je łączyć z już istniejącymi zobowiązaniami lub, by ich limity zostały podwyższone dla producentów rolnych, którzy już skorzystali z tego wsparcia. Zdaniem „Samoobrony”, jest to jedyna szansa na jakikolwiek rozwój jeszcze istniejących polskich gospodarstw rolnych i kontynuację ich działalności.
Apel trafił na biurko ministra rolnictwa i rozwoju wsi Czesława Siekierskiego, a „Samoobrona” ma nadzieję na szybkie podjęcie działań oraz zapewnienie realnego wsparcia finansowego dla rolników. W przeciwnym razie należy liczyć się z upadkiem wielu rodzinnych gospodarstw rolnych w Polsce.
Przeczytaj również:
Oprac. Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz
Źródło: Związek Zawodowy Rolnictwa „Samoobrona”