Rolniczy protest w Krasnymstawie 20 marca
- Była pogoda, więc się bałem, czy rolnicy zamiast na blokadę nie ruszą w pola – mówi Adam Bojarski, organizator protestu w Krasnymstawie. – Ale ich determinacja i rozgoryczenie sprawiły, ze frekwencja była bardzo duża: ok. 150 ciągników. Uczestników było znacznie więcej, bo wielu przyjechało samochodami.
Adam Bojarski poproszony o skomentowanie podpisania przez część reprezentantów środowisk rolniczych w Jasionce uzgodnień mówi o rozczarowaniu postawą władz.
– Protesty rolnicze i towarzyszące im rozmowy trwają już od dłuższego czasu - tłumaczy rolnik. – Trzy główne postulaty, czyli Zielony Ład, import i uszczelnienie tranzytu produktów rolnych ze Wschodu oraz stworzenie warunków do odtwarzania produkcji zwierzęcej są doskonale znane. Tymczasem my wciąż jesteśmy głównie na etapie dopytywania o postulaty.
Mrożona malina z Ukrainy wykańcza naszych producentów owoców miękkich
Nic dziwnego, że rolnicy są rozgoryczeni sytuacją. – Najwyższy czas na konkrety i szczegółowe rozwiązania zgłaszanych postulatów – apeluje Adam Bojarski. I dodaje, że nie można zapominać o postulatach rolników produkujących owoce miękkie.
- Kilkadziesiąt kilometrów od Krasnegostawu, w okolicach Kraśnika, jest zagłębie malinowe – mówi Adam Bojarski. – Rozumiem, że trzeba pomagać Ukrainie i nie jestem jej przeciwnikiem. Ale to musi być mądra, przemyślana pomoc. Na pewno nie była taką decyzja Komisji Europejskiej o otwarciu granic z dnia na dzień bez żadnych kontyngentów czy limitów.
Rolnicy blokowali w Krasnystawie dwa ronda
Protest odbywający się w Krasnystawie 20 marca trwał od godz. 9 do 18. Rolnicy zablokowali dwa ronda. Jedno na obwodnicy, drugie w ciągu ul. Lwowskiej. Na bieżąco przejeżdżały pojazdy uprzywilejowane, a co pół godziny rolnicy przepuszczali po siedem samochodów z każdego kierunku.
Film z protestu, który towarzyszy temu artykułowi, otrzymaliśmy dzięki uprzejmości pana Arkadiusza Danielaka.