Protest rolników w Medyce
Rolnicy z Podkarpackiej Oszukanej Wsi wznawiają protest na przejściu granicznym w Medyce (woj. podkarpackie). Od czwartku 4 stycznia od godz. 8.00 rano znów będą blokować drogę.
- Nie otrzymaliśmy żadnego wiarygodnego zapewnienia od ministra, że nasze postulaty są realizowane, więc wracamy na granicę - mówi nam Roman Kondrów z Podkarpackiej Oszukanej Wsi.
Rolnicy dali czas Siekierskiemu do 3 stycznia
Przypomnijmy. Rolnicy strajkowali na granicy od 16 listopada do 23 grudnia. Domagali się przede wszystkim uruchomienia dopłat do kukurydzy, obniżenia podatku rolnego i wznowienia 2-procentowych kredytów płynnościowych.
W tym czasie kilkukrotnie przyjeżdżali do nich przedstawiciele ministerstwa rolnictwa, zarówno z poprzedniego, jak i obecnego rządu. Dzień przed Wigilią na rozmowy przybył minister rolnictwa Czesław Siekierski wraz z wiceministrem rolnictwa Michałem Kołodziejczakiem. Zadeklarowali spełnienie postulatów, wobec czego rolnicy zawiesili protest, dając czas rządowi na realizację obietnic do 3 stycznia 2024 roku.
Rolnicy dostali mail od ministra Siekierskiego. "Bez konkretów"
Roman Kondrów w rozmowie z nami potwierdził jednak, że poza mailem z ministerstwa rolnictwa otrzymanym 3 stycznia nie doczekał się żadnych konkretów. A w mailu, jak poinformował sam minister rolnictwa Czesław Siekierski "została wysłana notatka po spotkaniu w Medyce, która zawiera potwierdzenie przyjęcia do realizacji ich postulatów".
Nie uspokoiło podkarpackich rolników, którzy obawiają się, że rząd nie spełni ich żądań i gra na zwłokę.
- Przyjęcie do realizacji a potwierdzenie, że dają nam gwarancję spełnienia postulatów, to są dwie różne rzeczy. Notatka jest bez konkretów. Wobec tego nie mamy wyjścia. Jutro wznawiamy protest - tłumaczy Kondrów.
1,15 mld zł na dopłaty do kukurydzy i zwolnienie z podwyżki podatku rolnego
Podczas rozmów w Medyce 23 grudnia minister Siekierski zapewniał rolników, że zostały zarezerwowane środki na dopłatę do kukurydzy w wysokości 1,15 mld zł. Minister wyjaśnił też, że „jest już procedura pozwalająca na wprowadzenie rozwiązań ustawowych, które dadzą szansę, by samorządy mogły zwalniać rolników z podwyżki podatku rolnego w 2024 roku”. Siekierski poinformował też, że w ustawie budżetowej zostały przewidziane środki na dopłaty do kredytów płynnościowych w wysokości 2,5 mld zł.
Także wiceminister Michał Kołodziejczak deklarował dziś w RMF FM, że ministerstwo akceptuje wszystkie trzy postulaty rolników i przyjmuje je do realizacji.
- Mówimy tutaj o dopłatach do kukurydzy, o kwocie 1 mld zł. Czekamy na potwierdzenie z KE, czy te pieniądze mogą być wydane. Minister rolnictwa wpisał do ustawy budżetowej środki na dopłaty do kukurydzy w rezerwie celowej. Mamy też spełniony drugi postulat o zwiększeniu do 2,5 mld zł akcji kredytowej dla rolników. Na kredyty płynnościowe będzie przeznaczone 150 mln zł – wymieniał Kołodziejczak i dodał, że są przygotowane zmiany do ustawy ws. podatku rolnego, by gminy mogły zwalniac rolników z jego podwyżki.
- To są tylko słowa. My czekamy na konkretną realizację naszych postulatów. Dopóki nie będzie gwarancji, będziemy protestować - mówi Kondrów.
Premier Tusk: będę chciał się dowiedzieć, dlaczego zaufanie rolników miało tak krótki termin
Wznowienie protestu przez rolników skomentował dziś także premier Donald Tusk. Na konferencji prasowej poinformował, że będzie chciał ustalić, czemu rolnicy wracają na granicę, choć otrzymali zapewnienie realizacji postulatów.
- Muszę zbadać powody, dla których niektórzy rolnicy decydują się na powrót do blokady granicy. Przed świętami minister rolnictwa przyjechał z dobrą informacją, że udało się rozładować blokadę. Choć nie załatwiliśmy wszystkich spraw, to sama blokada została zawieszona przez rolników. Będę chciał się dowiedzieć, dlaczego to zaufanie rolników miało tak krótki termin - powiedział premier Tusk.
Akcję protestacyjną podejmą prawdopodonie także rolnicy z Lubelszczyzny, którzy do 23 grudnia protestowali w Dorohusku.
Postulaty rolników protestujących w Medyce
Rolnicy z Podkarpacia domagają się przede wszystkim dopłat do kukurydzy, wznowienia 2-procentowych kredytów płynnościowych i utrzymania podatku rolnego na tegorocznym poziomie. Oczekują też:
- Zatrzymania importu towarów rolnych z Ukrainy oraz utrzymania i rozszerzenia embarga o dodatkowe art. rolno-spożywcze (owoce miękkie, cukier, spirytus, miód, koncentrat jabłkowy, jaja świeże, mięso drobiowe)
- Kontroli tranzytu przez Polskę ukraińskiego zboża (kontrola jakości i kontrola wyjazdu). Rolnicy dostają bowiem sygnały, że zboże przejeżdża przez Polskę do Niemiec, a następnie wraca.
- Wycofania obowiązku dotyczącego ugorowania 4% gruntów rolnych.
- Możliwości budowania bez zezwolenia w swoim gospodarstwie rolnym magazynów składowych (o powierzchni minimum 1000 m2).
- Zwolnienia z podatku rolnego w uzasadnionej trudnej sytuacji gospodarstwa rolnego i utrzymanie podatku rolnego na poziomie tegorocznym.
- Wprowadzenia długoterminowych form kredytowania rolnictwa oraz dalszego kontynuowanie kredytów płynnościowych.
- Stworzenia programu restrukturyzacyjnego dla zadłużonych gospodarstw rolnych.
- Rozwijania eksportu polskich artykułów rolno-spożywczych do państw trzecich. Radca rolny w każdej ważnej (ze względu na eksport towarów rolnych) polskiej placówce dyplomatycznej.
Postulaty rolników protestujących w Dorohusku
Rolnicy z Lubelszczyzny domagają się z kolei:
- Natychmiastowego wstrzymania importu cukru z Ukrainy, który zagraża załamaniem polskiego rynku.
- Natychmiastowej wypłaty dopłat bezpośrednich.
- Odstępstwa od normy GAEC 8, czyli odejścia od wymogu ugorowania gruntów.
- Utrzymania stawki zwrotu akcyzy za paliwo rolnicze na poziomie 2 zł/l.
- Budowy infrastruktury pozwalającej na eksport towarów rolno-spożywczych.
- Przedstawienia kosztów produkcji nawozów przez Grupę Azoty oraz ich sprzedaży na rodzimym rynku w preferencyjnych warunkach.
- Opracowania i wdrożenia mechanizmów na rynku rolnym zapewniających rolnikom opłacalność produkcji.
- Publikacji kompletnej listy firm importujących zboże z Ukrainy.
- Wypłaty obiecanych przez ministerstwo rolnictwa rekompensat dla producentów kukurydzy.
- Utrzymania stawki podatku rolnego na niezmienionym poziomie.
Kamila Szałaj