Rolnicy zabarykadowali się w ministerstwie rolnictwa
W ministerstwie rolnictwa od wczorajszego popołudnia trwa strajk okupacyjny rolników. Mimo prowadzonych do późnych godzin nocnych rozmów z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim, kompromisu nie ma. Rolnicy zapowiadają, że nie wyjdą z budynku dopóki nie przyjedzie do nich premier Donald Tusk i dopóki nie dostaną podpisanych rozporządzeń. W ich ocenie zobowiązania rządu z Jasionki nie są realizowane. Dlatego fotelami zabarykadowali wejście do budynku od strony ulicy Żurawiej.
- Po uzgodnieniach z Jasionki został tylko kurz. Sytuacja jest patowa. Siedzimy teraz w ministerstwie i czekamy w bezczynności – mówi nam Wiesław Gryn z Oszukanej Wsi, który przebywa w siedzibie resortu.
"Poza gadaniną nie ma działania na papierze""
Rafał Nieżurbida, rolnik z woj. lubuskiego dodaje, że minister Siekierski jest od rana w ministerstwie, ale do nich nie przyszedł.
- Nie ma odzewu ze strony rządowej. A my chcemy tylko realizacji uzgodnień z Jasionki. Przecież to był pierwszy krok do rozmów z rządem. Ale minęły dwa tygodnie, a w naszej sprawie nic się nie dzieje. Ze strony rządu ma żadnej dobrej woli - tłumaczy Nieżurbida. I dodaje, że "poza gadaniną nie ma działania na papierze"
Rolnicy: nie ma obiecanych dopłat do zbóż
Rolnicy podkreślają, że mimo obietnic do tej pory nie ma rozporządzeń ws. dopłat do zbóż. Nie ma też złożonego wniosku do Rady Ministrów o blokadę tranzytu ukraińskiego zboża przez Polskę.
- Czekamy na premiera, żeby załatwił z nami sprawę. Ministrowie siedzieli z nami do północy i nic nie załatwili. Nie mają instrumentów, które pozwoliłyby im na realizację postulatów. Nie mogą zamknąć granic i nie uruchomili dopłat do zbóż – podkreśla w rozmowie z nami Roman Kondrów z Podkarpackiej Oszukanej Wsi, który jest w budynku resortu rolnictwa.
Rolnicy: ugorowanie nie zostało zniesione, to blef
Rolnicy zaznaczają, że wciąż nieuregulowana jest kwestia Zielonego Ładu. Ugorowanie, które miało być zniesione nadal jest wymagane przy składaniu wniosków o dopłaty bezpośrednie, bo przepisy w tej sprawie nie zostały zniesione.
- Kolega chciał złożyć wniosek o dopłaty bezpośrednie, ale okazało się, że musi zaznaczyć powierzchnię ugorowaną. A przecież ugorowanie miało być zniesione! Jak rolnik chce złożyć wniosek teraz, to musi to zrobić na starych warunkach. To jest skandal i paranoja. Obietnice nam dane wcale nie są realizowane – podkreśla Kondrów.
Wiesław Gryn ocenia, że zniesienie ugorowania to był blef.
- Nadal nie ma czarno na białym, że ugorowanie zostało zniesione. Nie ma też żadnego rozporządzenia ws. dopłat do zbóż. A przecież przez 2 tygodnie można było takich rozporządzeń napisać kilka – zaznacza.
"Skoro rząd nie może spełnić postulatów rolników, to jak załatwi temat z Ukrainą?"
Rolnicy są przekonani, że rząd gra na zwłokę.
- Ministerstwo rolnictwa nic nie robi, choć pracuje tam 900 osób. Jak oni chcą załatwić temat z Ukrainą, jak nie mogą sobie poradzić na naszym podwórku ze spełnieniem postulatów rolników? - pytają.
Okupacja ministerstwa rolnictwa: kto bierze udział?
Wśród rolników okupujących ministerstwo rolnictwa są:
- Roman Kondrów,
- Wiesław Gryn,
- Tomasz Obszański,
- Władysław Serafin,
- Filip Pawlik
- Błażej Bieniasz
- Andrzej Sobociński
- Rafał Nieżurbida
- Gabriel Janowski
- Artur Koncik
Ministerstwo rolnictwa: uzgodnienia w Jasionce w znaczącym zakresie zostały zrealizowane
W nocy z wtorku na środę ministerstwo rolnictwa wydało oświadczenie. Tłumaczy, że "przyjęte uzgodnienia w Jasionce w znaczącym zakresie zostały zrealizowane". Resort wymienia, że:
- realizowane są sprawy związane z Zielonym Ładem,
- procedura uruchomienia dopłat dla producentów zbóż jest zatwierdzana,
- embargo na import do Polski zbóż jest podtrzymane,
- trwają prace nad obniżeniem podatku rolnego,
- tranzyt nie został wstrzymany, by Ukraina zapowiedziała jego ograniczenie do minimum.
- Ministerstwo Rolnictwa realizuje postulaty i uzgodnienia podjęte z przedstawicielami protestujących rolników - tłumaczy resort w komunikacie.
Kamila Szałaj