Sachajko: ukraińscy rolnicy dostają 6 razy wyższe dopłaty do krów niż polscyJustyna Czupryniak/Canva/MRiRW
StoryEditorWiadomości

Sachajko: ukraińscy rolnicy dostają 6 razy wyższe dopłaty do krów niż polscy

28.08.2024., 14:30h

Rolnicy są oburzeni decyzją KE o zmniejszeniu budżetu WPR na rzecz Ukrainy. Do sprawy odniósł się poseł Jarosław Sachajko, który w wywiadzie dla radia „Wnet” jednoznacznie stwierdził, że jest to realne zagrożenie dla polskiej produkcji żywności.

Budżet WPR zmniejszony o 400 mln euro

O zmniejszeniu przez Komisję Europejską budżetu Wspólnej Polityki Rolnej informowaliśmy w artykule pt.: „Bruksela chce obciąć dopłaty dla rolników. Pieniądze trafią na Ukrainę?"

Do sprawy odniósł się już prężnie działający Ruch Młodych Farmerów, którzy przyznali, że tego typu postępowanie europejskich rządzących zakrawa na absurd, stwarzając realne zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego nie tylko Polaków, ale również mieszkańców pozostałych państw członkowski Unii Europejskiej, o czym więcej pisaliśmy w artykule pt.: „KE obetnie dopłaty dla rolników? RMF: to kolejny cios pod przykrywką pomocy”.

Sachajko: Europejscy rolnicy muszą spełniać standardy

Teraz do sprawy odniósł się poseł Jarosław Sachajko będący członkiem partii Kukiz’15, który wyraził swoje nieprzychylne zdanie na temat postępowania rządzących z Brukseli. Zdaniem polityka, KE doprowadziła do obniżenia budżetu WPR, na poczet ukraińskich rolników, dzięki czemu dostają oni aktualnie po 400 zł dotacji bezpośrednich, a polscy rolnicy ledwo wiążą koniec z końcem.

– Ukraińscy rolnicy, którzy mają produkcję mleczną, otrzymują dopłaty sześciokrotnie wyższe niż polscy rolnicy, podczas gdy europejscy rolnicy muszą spełniać standardy związane z dobrostanem zwierząt – powiedział na antenie Radia Wnet Sachajko.

Ukraińscy rolnicy dostają dotacje, nie spełniając unijnych norm

Dla posła Sachajko szczególnie bulwersujący okazał się fakt, że ukraińscy rolnicy otrzymują dotacje, nie spełniając unijnych norm. Dla polityka obecnie prowadzone przez polski rząd działania są absurdalne i nie przynoszą zamierzonych efektów, sztucznie tuszując problemy rolników.

– Złożyłem projekty ustaw, które nie są realizowane, a minister rolnictwa po ośmiu miesiącach rządzenia powołuje grupę ekspertów przemysłu rolno-spożywczego. Grupa ma się spotykać co dwa miesiące. To pijarowe zagranie, żeby powiedzieć, że „coś robimy, mamy grupę ekspertów”. To są działania ministra Siekierskiego, bo celebrytę w butach za kilkanaście tysięcy złotych wycofano. Ośmieszał nie tylko siebie, ale też Platformę Obywatelską, więc go schowała. Drugi minister, Stefan Krajewski, patronował porozumieniu, abyśmy my polskie now how przekazali Ukrainie obecnie wykorzystującej zaledwie 10% swojego potencjału produkcji mleczarskiej. Naokoło siebie budujemy potęgi żywnościowe. Rolnicy to widzą i wracają protesty. To specyficzna produkcja i wciąż wielu Polaków nie rozumie, że jeżeli zniszczymy polskie rolnictwo, to będziemy płacili kilkakrotnie więcej, bo jeść każdy musi – podsumował Sachajko w rozmowie dla radia Wnet.

Oprac. Justyna Czupryniak

Źródło: Radio Wnet

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
16. wrzesień 2024 03:23