
Rolnicy pikietują w obronie kolegi
21 marca br. w miejscowości Brzeźno w gminie Goworowo odbyła się pikieta zorganizowana przez Ruch Gospodarstw Rodzinnych mająca na celu obronę gospodarstwa rolnego prowadzonego przez Ryszarda Gocłowskiego i jego synów przed sąsiadem, który nasyła na rolnika liczne kontrole.
– Przyjechaliśmy do pana Ryszarda Gocłowskiego, który ma problem ze swoim sąsiadem profesorem, który nęka go od 19 lat i nie pozwala prowadzić w sposób normalny gospodarstwa rolnego, gospodarstwa rodzinnego. Dlatego jako Ruch Gospodarstw Rodzinnych przyjechaliśmy, żeby wstawić się za rolnikiem i pomóc w rozwiązaniu tego konfliktu – powiedział Karol Faszczewski.
Rolnik ma konflikt z sąsiadem od 19 lat
Ryszard Gocłowski wspólnie z trzema synami prowadzi gospodarstwa w miejscowości Brzeźno i Czerwin.
- Nasza produkcja wynosi rocznie około 4 mln. litrów mleka. Posiadamy około 1200 sztuk bydła z tego 500 sztuk stanowią krowy dojne. Dziennie do OSM Piątnica dostarczamy 13. tys. litrów mleka, a oprócz tego co drugi dzień dostarczamy 4 tys. litrów do grupy kapitałowej Polmlek. Mamy konflikt z sąsiadem, który utrudnia nam prowadzenie gospodarstwa w miejscowości Brzeźno. Problemy zaczęły się 19 lat temu, kiedy nie chciałem sprzedać części gospodarstwa sąsiadowi. Twierdził, że przez to, że nie chce mu odsprzedać części gospodarstwa on nie może zrealizować swojego planu inwestycyjnego związanego z agroturystyką prowadzoną w jego pałacu i parku. Potrzebne były mu budynki dla koni i stawy rybne, które posiadam – powiedział Ryszard Gocłowski.
Konflikt o ziemię. Sąsiad zmontował film szkalujący rolnika
Rolnik dodaje, że sytuacja drwa długo, a ostatnio konflikt tylko się zaognia.
- Uważam, że sąsiad posunął się za daleko, montując na drzewie rosnącym na naszej granicy kamerę, która przez rok nagrywała całe nasze podwórko. Między innymi poczekalnię, z której krowy wchodzą na halę udojową. W tamtym roku wymieniliśmy halę ze starej na nową i nie wszystkie krowy zawsze chętnie wchodziły do nowego obiektu i były poganiane. Z wybranych fragmentów zrobił materiał, który przekazał do fundacji, która złożyła doniesienie do prokuratury. Materiał ten został także wyemitowany w lokalnych mediach. Pokazano nieprawdziwy obraz naszego gospodarstwa. Zostaliśmy tym ogromnie poniżeni. Zarówno ja jak i synowie mamy wyższe wykształcenie rolnicze i dbamy o naszą hodowlę. Natomiast człowiek, który nie ma praktycznego pojęcia o rolnictwie próbuje włączyć wszystkie instytucje kontrolujące w proces likwidacji naszej hodowli – dodał Ryszard Gocłowski.
Potrzebna jest systemowa ochrona gospodarstw
Rolnik zaznacza, że od 19 lat do chwili obecnej trwa proces przesłuchiwania pracowników, co w sporym stopniu komplikuje prowadzenie gospodarstwa.
- Nasze stowarzyszenie, które zostało powołane rok temu po protestach rolników w walce przeciwko „Zielonemu Ładowi” jako główny cel postawiło sobie ochronę gospodarstw rodzinnych. To jest właśnie przykład gospodarstwa rodzinnego, w którego obronie postanowiliśmy stanąć. Ten przypadek tylko potwierdza, że trzeba zrobić ustawę gwarantującą przestrzeń do produkcji rolnej. To jest przykład jak sąsiad niszczy gospodarstwo rodzinne – powiedział Konrad Krupiński.
Józef Nuckowski