Rolnicy portestują na dwóch przejściach granicznych z Ukrainą
Rolnicy z Podkarpackiej Oszukanej Wsi już od kilku tygodni protestują na przejściu granicznym z Ukrainą w Medyce (woj. podkarpackie). Od niedawna protest w Dorohusku (woj. lubelskie) prowadzą także rolnicy ze Zjednoczonej Wsi.
Postulaty obu grup rolników są podobne i dotyczą zatrzymania importu towarów rolnych z Ukrainy. Gospodarzom chodzi nie tylko o utrzymanie już obowiązującego zakazu, ale rozszerzenia listy o kolejne artykuły rolno-spożywcze, w tym owoce miękkie, cukier, spirytus, miód, koncentrat jabłkowy, jaja świeże, mięso drobiowe.
Siekierski chce rozmawiać ze stroną ukraińską i utrzymać zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy
Minister rolnictwa, Czesław Siekierski, w rozmowie z PAP podał, że nowy rząd zamierza jak najszybciej rozwiązać ten problem. Z tego powodu w piątek do Kijowa pojechał Radosław Sikorski, szef polskiej dyplomacji, któremu towarzyszy Stefan Krajewski, wiceminister rolnictwa. Sam Siekierski ma za to rozmawiać z ukraińskim ministrem rolnictwa podczas wideokonferencji.
Nie wiadomo jakie będą efekty tych rozmów, zwłaszcza, że polski resort rolnictwa pod nowymi władzami zapowiada utrzymanie zakazu importu zbóż z Ukrainy.
– Nie możemy sobie pozwolić na jego likwidację, bo naruszyło by stabilność polskiego rynku, choć zakaz nie jest zgodny z unijnym prawem i Komisja Europejska można nas za to ukarać – informuje Czesław Siekierski w wywiadzie dla PAP.
Minister rolnictwa chce wprowadzenia kontyngentów na artykuły rolno-spożywcze z Ukrainy
Minister chce rozwiązać problem z napływem produktów rolno-spożywczych z Ukrainy w ramach rozmów pomiędzy Ukrainą, a tzw. państwami przyfrontowymi oraz Komisja Europejską. Siekierski skłania się do rozwiązania, które wskazują byli ministrowie, w tym Jan Krzysztof Ardanowski czy Artur Balazs, czyli wprowadzenia na nowo limitów wwozu na poszczególne produkty zza wschodniej granicy. Takie rozwiązanie obecnie sprawdza się w Rumunii.
– Wręcz trzeba powrócić do kontyngentów z Ukrainy, aby sterować nadwyżkami eksportowymi. Oczywiście rozwiązania w dużym stopniu będą zależały od tego, jak będzie funkcjonował szlak czarnomorski, bo tamtędy eksport ukraińskich towarów rolnych jest tańszy – dodaje Czesław Siekierski.
Będą dopłaty do kukurydzy dla rolników. Jakie stawki?
Z rolnikami protestującymi w Medyce w połowie grudnia spotkali się wiceministrowie rolnictwa: Michał Kołodziejczak i Stefan Krajewski. Z zapowiedzi lidera AgroUnii wynika, że rolnicy wkrótce dostaną dopłaty do ha kukurydzy. Ich wysokość wyniesie od 500, przez 700 do 1000 zł/ha w zależności od miejsca zamieszkania rolnika. Resort rolnictwa chce także wznowić 2-procentowe kredyty płynnościowe.
Paweł Mikos