Szymon Kluka musi zapłacić 120 tys. zł bo ma chlewnię na 360 tucznikówTomasz Ślęzak
StoryEditorDramat rolnika trwa

Szokujący wyrok za zapachy z chlewni. Co ze sprawą ukaranego rolnika?

30.01.2025., 11:00h

Pod koniec ubiegłego roku pisaliśmy o szokującej sprawie rolnika z województwa łódzkiego, którego ukarano sądownie za zapachy z chlewni. Kara była astronomiczna. Rolnik wciąż walczy o swoje. Jak toczy się sprawa?

Sprawa Szymona Kluki – o co chodzi? 

Szymon Kluka to rolnik mieszkający w miejscowości Grodzisko (powiat Rzgów woj. łódzkie). Głośno o nim zrobiło się w 2024 roku. Mężczyzna od lat prowadzi gospodarstwo rolne, które nakierował głównie na hodowlę trzody chlewnej. W 2013 roku wybudował nową chlewnię, w której mieści się 360 sztuk tuczników. W rozwijaniu produkcji przeszkodzili mu jednak uciążliwi sąsiedzi, którzy sprowadzili się do Grodziska z pobliskiej Łodzi. Przeszkadzały im zapachy z chlewni pana Szymona, więc pozwali go do sądu. Proces toczył się od 2017 roku. 

Jaką karę nałożono na Szymona Klukę? 

Pan Szymon przegrał sprawę w sądzie pierwszej instancji, odrzucono także jego apelację, utrzymując w mocy wyrok. Tym samym rolnik zmuszony jest do zapłacenia powodom kwoty po 30 tys. zł, zwrot 39,5 tys. zł tytułem zwrotu kosztów procesu i prawie 5 tys. zł na rzecz Skarbu Państwa nieuiszczonych kosztów sądowych. Łącznie wraz z odsetkami musi on zapłacić około 120 tys. zł. To dla niego nieosiągalna kwota, która znacznie utrudni funkcjonowanie jego gospodarstwa, a być może nawet doprowadzi go do utraty płynności finansowej. 

Więcej na temat historii pana Szymona przeczytasz w artykule: Rolnik musi zapłacić ogromną karę. Na zebranie pieniędzy ma 4 dni

Trwa zbiórka na pomoc pokrzywdzonemu rolnikowi 

W sprawę Szymona Kluki zaangażował się Ruch Młodych Farmerów. To z ich inicjatywy założono zbiórkę, której celem jest pomoc rolnikowi. Niestety, od początku idzie ona dość powoli. Ogłoszono ją w momencie, gdy południe Polski cierpiało przez powódź i wiele osób kierowało swoją pomoc tam. Tymczasem rolnik wciąż zbiera. W dniu publikacji tego artykułu (30 stycznia 2025) zbiórka była otwarta i zgromadzono na niej 76 280 zł z 120 000 zł, czyli 63 proc. docelowej kwoty. Zbiórka jest dostępna tutaj.

Co dalej z rolnikiem ukaranym za zapachy z chlewni? 

Choć sąd odrzucił apelację Szymona Kluki, jego batalia wciąż trwa. Pełnomocnik rolnika zaskarżył wyrok do Sądu Najwyższego skargą kasacyjną. W sprawę zaangażował się nawet minister rolnictwa, który zwrócił się do rzecznika praw obywatelskich o rozważenie skierowania do Sądu Najwyższego skargi nadzwyczajnej od prawomocnego wyroku zapadłego w sprawie. Okazuje się jednak, że interwencja RPO jest chwilowo zablokowana. Nie może on wnieść skargi kasacyjnej, jeśli została ona już wniesiona przez jedną ze stron – a taki dokument złożył pełnomocnik Szymona Kluki. 

Rzecznik praw obywatelskich jest gotowy się zaangażować 

Choć obecnie RPO nie może podjąć żadnych działań, na stronie biura rzecznika poinformowano, że śledzi on dalsze losy sprawy Szymona Kluki i nie wyklucza zaangażowania się w nią, gdy tylko będzie to możliwe. 

“W związku z tym, że obecnie na rozpoznanie przez Sąd Najwyższy czeka skarga kasacyjna wniesiona przez pełnomocnika rolnika, wniesienie skargi nadzwyczajnej przez Rzecznika Praw Obywatelskich jest niedopuszczalne. Sprawa pozostaje w zainteresowaniu Rzecznika. Zgodnie z przepisami, skargę nadzwyczajną można wnieść w terminie roku od dnia rozpoznania skargi kasacyjnej” - czytamy w informacji podanej przez biuro RPO.

 

Zuzanna Ćwiklińska

fot. Tomasz Ślęzak/AHM

Warszawa
-4°C
Niewielki śnieg
wi_00
śr.
wi_00
2°C
-7°C
czw.
wi_00
3°C
-7°C
pt.
wi_00
5°C
-5°C
sob.
wi_00
7°C
-4°C
niedz.
wi_00
8°C
-4°C
19. luty 2025 16:37