Dorohusk. Ukraińskie zboże wjeżdża na teren Polski. Rolnicy protestują
Trwa rolniczy protest w okolicy przejścia granicznego w Dorohusku. Rolnicy nie zostali dopuszczeni do samego przejścia, więc protestują dalej od niego. Z kolei z Ukrainy do kraju ciągle wjeżdżają ciężarówki wypełnione ukraińskim zbożem. W minioną niedzielę, około godzin 11.30 rolnicy zatrzymali kilka z nich.
- Miarka się przebrała. Rolnicy są zdesperowani i to jest wynikiem tej desperacji rolników - mówi Bartek Szajner, rolnik ze Zjednoczonej Wsi. - Z trzech ciężarówek wysypała się część zboża. Prawdopodobnie plomby były słabe i puściły - rolnik komentuje wydarzenia z niedzieli. - Jeżeli gospodarstwa rolne w Polsce upadają, to takie zachowania są wytłumaczalne - dodaje.
Sprawą zajmuje się policja
Policja sprawę widzi inaczej. Zdaniem służb mundurowych, rolnicy wysypali część zboża na jezdnię. W trakcie tamtych wydarzeń w proteście uczestniczyło około 150 rolników. Jak przekazał Bartek Szajner, policja spisał dwóch z nich. Mundurowi na miejscu nikogo nie ukarali, sporządzono dokumentację i sprawa zostanie przekazana do oceny prawno-karnej przez prokuraturę.
Rolnicy nie zejdą z barykady. „Będziemy się rotować”
Nasz rozmówca zaznacza, że aktualnie protestuje kilkunastu rolników, którzy otrzymują wsparcie z terenu całego kraju. - Będziemy się rotować. Dzwonią do nas rolnicy z Wielkopolski, są telefony z Bydgoszczy, ze Świętokrzyskiego, z Podlasia. Całą Polska się uruchomiła - zaznacza Bartek Szajner.
Michał Czubak
fot. arch. Bartek Szajner