Powódź na południowym zachodzie Polski zalała ok. 80 tys. ha gruntów rolnych. Z tego na 23 tys. ha były niezebrane uprawy, głównie kukurydzy, soi, ziemniaków i buraka cukrowego. Dodatkowo woda powodziowa zalała zboże, rzepak i inne plony zgromadzone w magazynach. Nie nadają się one do spożycia ani przez ludzi, ani przez zwierzęta i muszą zostać zutylizowane. Do obrotu mogą zostać wprowadzone tylko te produkty, które nie miały kontaktu z wodą powodziową zarówno u rolnika, jak i na innych etapach obrotu (w magazynach, hurtowniach, sklepach, środkach transportu itp.).
- Artykuły rolno-spożywcze, które miały kontakt z zanieczyszczoną wodą lub przestały być przechowywane w odpowiednich warunkach, powinny zostać bezwzględnie wycofane z obrotu i poddane utylizacji. Za proces utylizacji i odpowiednie jego udokumentowanie odpowiada właściciel towaru – tłumaczy Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Gdzie zgłosić podejrzenie skażonego zboża?
Inspekcja zaznacza, że jeśli są jakiekolwiek wątpliwości i podejrzenia, że zboże lub inny artykuły mogą być skażone, wówczas każdy rolnik, konsument, organizacja, przedsiębiorca może złożyć tzw. skargę do właściwego miejscowo wojewódzkiego inspektoratu jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. W takiej sytuacji zgłoszone produkty mogą zostać poddane kontroli doraźnej przez Inspekcję.
Dodatkowo IJHARS uruchomiła specjalny dyżur ekspercki dla rolników, firm, konsumentów i organizacji pomocowych. Pytania można kierować na adres mailowy: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..
Inspektorzy kontrolują skupy zbóż
Inspektorzy jeżdżą też po skupach i sami sprawdzają jakość ziarna, aby upewnić się, że nie trafiają tam płody rolne, które miały kontakt z wodą powodziową. Od początku października na terenie woj. opolskiego odwiedzili 25 punktów skupu.
Rolnicy: skażone zboże obniża ceny pszenicy w woj. łódzkim
Niestety, zdarzają się przypadki próby sprzedaży zbóż, które miały kontakt z wodą powodziową. Tak wynika z ustaleń Izby Rolniczej w Opolu.
Również rolnicy z woj. łódzkiego alarmują, że skażone ziarno jest wprowadzane na rynek. I nie dość, że zagraża zdrowiu, to jeszcze psuje rynek, bo jest oferowanie w niższej cenie. Zarząd Izby Rolniczej Województwa Łódzkiego domaga się od ministra rolnictwa przeprowadzenia kontroli.
- Zboża, kukurydza kupowane są za 300-400 zł za tonę, następnie są suszone i sprzedawane dalej. Z tego powodu na terenie województwa łódzkiego cena pszenicy spadła o 100 złotych za tonę – wyjaśnia szef IRWŁ.
Kamila Szałaj