Krajewski: weterynaria wydała instrukcję, by odstąpić od kontroli zbóż na granicy
Posiedzenie sejmowej komisji rolnictwa, które odbyło się 8 maja, zostało zdominowane przez tematy związane z rynkiem zbóż. Opozycja zarzucała rządowi, że dopuścił do niekontrolowanego napływu ziarna złej jakości z Ukrainy.
- Jakie były przesłanki merytoryczne od odstąpienia od kontroli weterynaryjnych wjeżdżającego zboża? Główny Lekarz Weterynarii po wybuchu wojny wydał wewnętrzną instrukcję dla podległych mu organów Inspekcji Weterynaryjnej, wedle której graniczni lekarze weterynarii mieli odstąpić od kontroli na granicy. Jeżeli się odstępuje od takich kontroli, to może to wpłynąć bardzo negatywnie na nasze rolnictwo – mówił w Sejmie poseł Stefan Krajewski z klubu Koalicji Polskiej.
Inspekcja Weterynaryjna: kontrole części zbóż z Ukrainy przesunięto do powiatów
Inspekcja Weterynaryjna tłumaczy jednak, że kontrole były, ale część z nich została przesunięta do... powiatów. Czyli zboże wjeżdżało bez żadnych badań. Miały być one wykonane dopiero w miejscu rozładunku.
- Nie odstąpiono od kontroli tylko z racji tego, że był bardzo duży tłok na granicy. Przesunięto część kontroli do powiatów, czyli pierwszego miejsca rozładunku – odpowiedział Krzysztof Jażdżewski zastępca Głównego Lekarza Weterynarii.
Zaznaczył, że w tej chwili kontrola jest przywrócona całkowicie na granicy. Wyjaśnił też, że występują trzy rodzaje kontroli: dokumentacji, tożsamości i kontrola fizyczna, kiedy otwiera się transporty.
- Za każdym razem przynajmniej jedna z tych kontroli jest wykonywana – zapewniał Jażdżewski.
Jażdżewski: Polska to jedyny kraj, który ma przepisy o kontroli zboża na cele paszowe na granicy
Zastępca GLW poinformował także, że Polska jest jedynym krajem, który ma przepisy o kontroli zboża na cele paszowe na granicy. Przepisy unijne dotyczące kontrolowania produktów rolnych przychodzących z krajów trzecich do UE przewidują kontrole graniczne wyłącznie produktów pochodzenia zwierzęcego.
- Jeśli chodzi o produkty roślinne, to dotyczy to tylko słomy, siana. To jest związane z pryszczycą. Natomiast zbóż DG Sante nie uregulowało w swoich przepisach. I Polska w przepisach krajowych ma to uregulowane, i nasza kontrola jest i była bardziej ścisła na granicy niż w pozostałych krajach członkowskich UE – zapewniał posłów K. Jażdżewski
- Nie było niekontrolowanego napływu zbóż z Ukrainy. Takie coś nie miało miejsca. Nie było sytuacji, kiedy zboże nie było badane – podsumował wiceminister Ryszard Bartosik.
Zboże z Ukrainy wjeżdżało bez badań potwierdzających, że jest bezpieczne dla zdrowia
Ale z naszych informacji, które uzyskaliśmy z Inspekcji Weterynaryjnej, IJHARS i Sanepidu wynika, że zboże z Ukrainy nie było poddane badaniom potwierdzającym, że jest ono bezpieczne dla zdrowia ludzi i zwierząt. W praktyce kontrole polegały jedynie na sprawdzeniu dokumentów. Rzadko kiedy badane były mykotoksyny czy pozostałości pestycydów, bo… inspektorzy albo nie mieli uprawnień albo było ich za mało. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: Zboże z Ukrainy wjeżdża do Polski bez badań. Sprawdzane są tylko dokumenty
Kamila Szałaj