ZPP ma zaskakujący pomysł na ukraińskie zboże. ” Polska powinna się zgodzić na import ziarna”Ł. Siara
StoryEditorKryzys zbożowy

ZPP ma zaskakujący pomysł na ukraińskie zboże. " Polska powinna się zgodzić na import ziarna"

26.07.2023., 16:02h
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców ocenia, że Polska powinna zgodzić się na import części ukraińskiego zboża, a wtedy polski rynek nie zostanie zalany ukraińskim ziarnem. Jak to możliwe?

Wiceprezes ZPP: trzeba zwiększyć tranzyt ukraińskiego zboża przez Polskę

Światowy handel produktami rolnymi może zachwiać się po tym, jak Rosja wypowiedziała umowę zbożową i niszczy ukraińską infrastrukturę portową. To w praktyce całkowicie uniemożliwia wywóz ukraińskiej żywności, ponieważ ubezpieczyciele statków odmawiają wysłania ich do strefy zagrożenia.

– Ukraińcy potrzebują sprzedać swoje zboże drogą lądową. Mieliśmy kolejne ataki na Odessę i inne porty czarnomorskie, co powoduje, że ta presja na handel drogą lądową jest jeszcze większa. A my mamy zasoby i szansę, żeby być krajem tranzytowym, aby stać się też traderem ukraińskiego zboża. Ale to wymaga zwiększenia wolumenu tranzytu, zwiększenia przepustowości terminali przeładunkowych, dedykowanych magazynów dla zboża. Te rzeczy już się dzieją, są udrażniane, ale na to wszystko potrzebujemy czasu. Stąd po obu stronach potrzebne jest w tej chwili zrozumienie – mówi agencji Newseria Biznes Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców i przewodniczący EU–Ukraine Civil Society Platform w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym.

ZPP za importem części ukraińskiego zboża do Polski

Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że w Ukrainie rozpoczynają się żniwa. To zaś oznacza, że w perspektywie najbliższych miesięcy pojawi się coraz większa presja na wywóz zboża z kraju w jakikolwiek możliwy sposób, w tym przez granicę lądową z UE.

- Ukraina docelowo nie chce eksportować do Polski. W tej chwili potrzebne są rozwiązanie biznesowe i procesowe dotyczące tego, jak tranzytować to ukraińskie zboże przez Polskę, głównie drogą kolejową, do Gdańska i później dalej w świat. Trzeba zmieniać je – zarówno po stronie polskiej, jak i ukraińskiej – tak, aby wolumen tego zboża, które możemy tranzytować przez Polskę, był większy. Musimy zwiększyć przepustowość tranzytu, żeby ukraińskie zboże było w większym wymiarze kierowane do odbiorcy końcowego w Europie Zachodniej, Afryce i na świecie. To zboże można dużo łatwiej, szybciej transportować koleją przez polsko-ukraińską granicę – tłumaczy M. Nowacki z ZPP, który zastrzega jednak, że import powinien odbywać się w ograniczeniu kwotowym.

– My proponujemy, żeby jednak importować część ukraińskiego zboża, ale w ograniczeniu kwotowym. Czyli żeby uzgodnić dla Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii kwoty na import zboża w takiej wielkości, która nie zagrozi pozycji tamtejszych rolników. To jest propozycja kompromisowa, pozwalająca uniknąć konfliktu, która jednocześnie nie sprawi, że polski rynek zostanie zalany ukraińskim zbożem.

Możemy zarobić na tranzycie zboża z Ukrainy?

Wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców wskazuje jednocześnie, że tranzyt ukraińskiego zboża i produktów rolnych przez Polskę to szansa dla rodzimej gospodarki i przedsiębiorców, którzy mają szansę na tym zarobić. Polska powinna jednak usprawnić ten proces, żeby zwiększyć wolumen tranzytu tych towarów.

– Polskie firmy w zakresie logistyki i transportu są beneficjentem tranzytu zboża z Ukrainy. Dlatego ważne jest to, żeby ten proces dobrze zaplanować już od poziomu ukraińskiego rolnika i dedykować to zboże do konkretnego odbiorcy na świecie. A polskie firmy i porty będą na obsłudze tego tranzytu zarabiały – mówi Marcin Nowacki.

oprac. wk

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
21. listopad 2024 16:05