Szykuje się większy protest rolników?FUGEA
StoryEditorUE-Mercosur

Czy uda się zablokować umowę UE-Mercosur?

25.11.2024., 09:00h

Europejscy rolnicy wyszli w środę 13 listopada na ulice Brukseli, aby zaprotestować przeciwko umowie o wolnym handlu między Unią Europejską a Mercosurem. Zorganizowały ją europejska federacja rolników Coordination Européenne de la Via Campesina (ECVC) i związek francuskich rolników FUGEA. Protesty w różnych formach odbywają się też na krajowych podwórkach członków unijnej wspólnoty.

Francja na czele opozycji dla umowy EU-Mercosur

Opozycji wobec umowy przewodzi Francja, gdzie protestujących rolników wspierają tamtejsi parlamentarzyści, którzy 13 listopada wystosowali apel do Ursuli von der Leyen o niepodpisywanie tej umowy. Aczkolwiek coraz głośniej mówi się o tym, że sprzeciw Francji ma charakter symboliczny i że nie jest w stanie zgromadzić kwalifikowanej mniejszości, reprezentującej co najmniej 35% ludności UE, która jest potrzebna do zablokowania umowy.

Początek grudnia będzie kluczowy

Komisja Europejska naciskała na zawarcie porozumienia UE-Mercosur na szczycie G20 w Brazylii w dniach 18 i 19 listopada. Teraz mówi się o tym, że KE ma nadzieję na zawarcie porozumienia na początku grudnia, podczas spotkania negocjatorów w Urugwaju, na którym rotacyjne przewodnictwo w bloku obejmie Argentyna pod wodzą Javiera Mileia. Obecnie negocjacje koncentrują się na uwzględnieniu w umowie mechanizmu umożliwiającego jej zawieszenie w przypadku naruszenia przez którąkolwiek ze stron porozumienia paryskiego w sprawie klimatu. Unia Europejska chce, aby stało się ono istotnym elementem umowy. W ten sposób pozyska przychylność Francji, która mocno zabiega o jego wprowadzenie.

image
Wiadomości

Rolnicy apelują do marszałka Hołowni o pilną uchwałę

Zwolennicy zawarcia umowy UE-Mercosur, którym przewodniczą Niemcy, twierdzą, że umowa jest już spóźniona, ponieważ Chiny rozszerzają swój zasięg gospodarczy na cały kontynent Ameryki Południowej i spychają europejskie przedsiębiorstwa na bok. Kaja Kallas, estońska kandydatka na przyszłą szefową unijnej dyplomacji, uważa, że jeśli UE nie podpisze umowy handlowej z Mercosurem, tę lukę wypełnią Chiny, bowiem tylko w latach 2020–2022 chińskie inwestycje w Ameryce Łacińskiej wzrosły 34-krotnie.

Mamy swoją wołowinę i drób

Organizatorzy protestu w Brukseli zwracają uwagę, że Unia Europejska nie potrzebuje wołowiny i drobiu z krajów Mercosur, ponieważ produkuje je zdrowsze i wyższej jakości u siebie. Planowany import (mięso drobiowe od szóstego roku obowiązywania umowy 180 tys.  t rocznie, a wołowiny 99 tys. t rocznie, wcześniej odpowiednio mniej) stanowi nieuczciwą konkurencję dla naszych hodowców i może spowodować spadek cen rynkowych żywca w UE.

image
Rolniczy protest przeciwko umowie UE-Mercosur w Brukseli 13 listopada
FOTO: FUGEA

– Umowa UE-Mercosur stanowi zagrożenie dla planety i naszych hodowców. Jest przeciwieństwem ambicji Zielonego Ładu oraz strategicznego dialogu w sprawie rolnictwa. Europa musi wyjść ze swoich schizofrenicznych niespójności i zapewnić nam środki na uratowanie naszych gospodarstw i ich transformację! – grzmią protestujący.

Demonstranci uważają, że przyjęcie tej ustawy stworzy nieuczciwą konkurencję dla europejskiego rolnictwa. Twierdzą, że może być ona dobra dla sprzedaży samochodów, ale będzie bardzo zła dla rolnictwa. Przeciwnicy porozumienia obawiają się również skutków społecznych, zdrowotnych i środowiskowych, takich jak wzmożone wylesianie na potrzeby hodowli zwierząt. Zwracają uwagę, że 30% pestycydów dopuszczonych w krajach Mercosur jest zakazanych w Unii Europejskiej.

"Nie godzimy się na to, aby rolnictwo padło ofiarą polityki międzynarodowej"

Polskie ministerstwo rolnictwa opublikowało 8 listopada oświadczenie, w którym zgłasza poważne zastrzeżenia do dotychczasowych wyników negocjacji z krajami Mercosur. Zaznacza w nim, że takie stanowisko prezentuje również w dyskusjach w ramach Rządu RP, w tym z Ministerstwem Rozwoju i Technologii, które odpowiada za wypracowanie i prezentację stanowiska Rządu RP w sprawie tej umowy. Oświadczenie nie zawiera apelu do premiera, aby zablokować wprowadzenie w życie spornej umowy. Minister Siekierski podczas spotkania 13 listopada z wielkopolskimi rolnikami mówił, że jego resort nie może akceptować warunków umowy i będzie ten temat podnosił ponownie na najbliższym posiedzeniu AGRIFISH (jej posiedzenie zaplanowano na 18 listopada).

image
Nie dla Mercosur

Rolnicy protestują u wojewody. "KE chce poświęcić rolnictwo" [WIDEO]

Resort rolnictwa zwraca w nim uwagę, że projekt umowy zawiera, co prawda, zapisy umożliwiające stronom w pierwszych latach funkcjonowania umowy czasowe wycofanie preferencji w dostępie do rynku w razie nadmiernego importu powodującego szkody rynkowe, jednak nie są one dostosowane do specyficznych warunków sektora rolnego. Uruchomienie tego mechanizmu na poziomie UE może być w praktyce trudne.

Z apelem do premiera o zablokowanie umowy zwróciły się natomiast, poprzez stanowiska przekazane wojewodom, Wielkopolska Izba Rolnicza oraz Kujawsko-Pomorska Izba Rolnicza.

Samorządowcy z Wielkopolski napisali m.in.: „Nie godzimy się na to, aby rolnictwo padło ofiarą polityki międzynarodowej. Warto również zauważyć, że zwiększanie skali produkcji w krajach Ameryki Południowej odbywa się kosztem redukcji powierzchni lasów tropikalnych, co jest zdecydowanie niekorzystne dla klimatu. Otwarcie rynku europejskiego na wytwarzaną w ten sposób żywność to nic innego jak „eksport emisji” z jednego obszaru globu na inny. Tym bardziej że Komisja Europejska po raz kolejny odroczyła dyrektywę „antywylesieniową”, która miała zapobiegać takim sytuacjom. Rozumiemy konieczność intensyfikacji wymiany handlowej pomiędzy Unią Europejską a innymi krajami świata, ale nie może to się odbywać kosztem rolników. Na ten aspekt zwracają również uwagę autorzy opracowania Dialog strategiczny dla rolnictwa, którzy wskazują na bardzo ostrożne podejście do wdrażania umów o wolnym handlu i branie pod uwagę interesów rolników i konsumentów”.

Z kolei samorządowcy z województwa kujawsko-pomorskiego w swoim stanowisku zaznaczyli m.in., że „nie wolno poświęcać rolników w imię możliwości transferu technologii i to jedynie przez nieliczne państwa wspólnoty europejskiej. To cena horrendalna i nie możemy pozwolić, by tak wielu z nas cierpiało w imię zrobienia dobrych interesów przez tak niewielu”.

Unijni rolnicy, również z Polski, zapowiadają, że w przypadku podpisania umowy EU-Mercosur ich gniew może eksplodować.

Magdalena Szymańska

fot. FUGEA

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
21. grudzień 2024 02:35