Austria. Polityk rolników oskarża o powódź
Harald Ludwig, radny ds. budownictwa w St. Pölten, publicznie stwierdził, że za część szkód powodziowych odpowiada przemysłowe rolnictwo. Izby Rolniczej Dolnej Austrii skrytykowało polityka.
Ludwig zasugerował, że intensywne użytkowanie pól przez nowoczesne, ciężkie maszyny rolnicze, które porównał do monster trucków, przyczynia się do utraty zdolności gleby do absorbowania wody.
Zdaniem polityka pola ubite przez nowoczesne rolnictwo prawie nie umożliwiły wodzie wsiąkania. W rezultacie masy wody spływały strumieniami z pól do ogrodów i domów.
Stanowcza i krytyczna reakcja Izby Rolniczej Dolnej Austrii
Johannes Schmuckenschlager, prezes Izby, uznał wypowiedzi Ludwiga za bezpodstawne i zaapelował o przeprosiny, zarzucając radnemu niewiedzę. - Obwinianie rolnictwa za szkody powodziowe jest nie tylko bezczelnością, ale po prostu niewłaściwe z technicznego punktu widzenia – stwierdził Schmuckenschlager, podkreślając, że Ludwig wykazuje się brakiem zrozumienia dla specyfiki współczesnego rolnictwa.
Izba Rolnicza tłumaczy, że gleba, nawet najlepiej uprawiana, ma ograniczoną zdolność absorpcji wody, a wyjątkowe warunki pogodowe w Dolnej Austrii z anormalnie wysokimi opadami doprowadziły do jej całkowitego nasycenia. Schmuckenschlager zauważył, że opady w niektórych regionach Dolnej Austrii sięgały 75% rocznej normy, co znacznie przewyższało możliwości retencyjne najlepszych gleb.
oprac. M. Czubak
na podstawie topagrar.com
fot. ilustrujące