400 mln euro z WPR dla Ukrainy?
W drugiej połowie sierpnia informowaliśmy o planach KE, co do obniżenia budżetu Wspólnej Polityki Rolnej o 400 mln euro, które prawdopodobnie trafią na Ukrainę. Informacja ta została upubliczniona na konferencji prasowej polskich organizacji działających na forum Copa-Cogeca, o czym informowaliśmy w artykule pt. „Bruksela chce obciąć dopłaty dla rolników. Pieniądze trafią na Ukrainę?”
RMF: UE postanowiła ograniczyć budżet WPR o 400 mln euro i przeznaczyć na pomoc Ukrainie
Stanowisko RMF w sprawie planów UE związanych z obniżeniem budżetu WPR o 400 mln euro, które mają zostać przeznaczone na pomoc Ukrainie, jest jednoznaczne. Rolnicy uważają, że będzie to działanie realnie zagrażające bezpieczeństwu żywnościowemu naszego państwa i całej UE.
– Dotarła do nas informacja, że Unia Europejska ogranicza budżet WPR o 400 mln zł. W czasie dosyć niepewnym, w którym borykamy się z trudnymi sytuacjami pogodowymi, politycznymi oraz w czasie, kiedy nasze rolnictwo durnymi przepisami stara się zrobić je bardziej eko. W ten sposób podwyższając koszty produkcji, dokładają nam jeszcze ograniczenie budżetu na WPR – opowiada Grzegorz Majewski z RMF.
Jak podkreśla rolnik, na WPR składają się nie tylko znane dopłaty dla rolników, ale również działania pro środowiskowe, które zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe, co jest potrzebne np. w tym sezonie, kiedy borykają się oni z trudnymi warunkami atmosferycznymi.
Rolnicy przeciwni przekazaniu środków z WPR na pomoc Ukrainie
Zdaniem Majewskiego, rolnicy są zgodni co do tego, że Ukrainie potrzebna jest np. pomoc militarna, ale nie jest dla nich jasne postępowanie mające na celu przekazanie funduszy z WPR państwu, które mimo trwającej w nim wojny, zalewa produktami rolnymi UE.
– UE postanowiła ograniczyć budżet o 400 mln euro i najprawdopodobniej przeznaczyć to na pomoc Ukrainie. Rozumielibyśmy, gdyby to była pomoc militarna, ale to równie dobrze może być pomoc rolnicza tylko dla kraju, który nie należy do UE, który mimo tego, że jest pogrążony w wojnie zalewa UE produktami niespełniającymi naszych wymogów, niebezpiecznymi, docelowo trafiającymi na nasz stół – stwierdza Majewski.
Czy to kolejny cios w polskich i europejskich rolników pod przykrywką pomocy?
Do sprawy odniósł się również Piotr Kisiel, który w swoim komentarzu napisał:
– Polscy rolnicy są głęboko zaniepokojeni całą tą sytuacją. Wspólna polityka rolna to jedna z podstaw naszej egzystencji. Jeśli teraz nie zamanifestujemy naszego sprzeciwu, jutro może nas już nie być. Co ciekawe, chodzą słuchy, że te pieniądze mają zostać przekazane ukraińskim rolnikom. Przypominamy tylko, że Ukraina nie jest w UE, a ich produkty nie spełniają naszych standardów. Czy to kolejny cios w polskich i europejskich rolników, pod przykrywką pomocy? Czas pokaże! – napisał Kisiel.
RMF jednoznacznie stwierdził, że takie „zagranie” UE może doprowadzić do narażenia całego społeczeństwa na niedobory żywności i w przyszłości zmusić do zakupu drogiej, słabej jakości.
–Po raz kolejny utrudnia nam się działanie i po raz kolejny naraża się całe społeczeństwo na niedobory żywności. Na drogą żywność i przede wszystkim słabej jakości. My jako Ruch Młodych Farmerów całkowicie się z tym nie zgadzamy – podsumował Majewski.
Oprac. Justyna Czupryniak
Źródło: tiktok.com/@ruchmlodychfarmer