Komisja Europejska wielokrotnie zapowiadała wdrożenie wyśrubowanych wymogów dotyczących dobrostanu zwierząt. Chodzi m.in. o zakaz stosowania klatek, zabijanie jednodniowych piskląt oraz sprzedaż i produkcję futer.
Wprowadzenie takich zakazów i innych restrykcyjnych przepisów dotyczących zwierząt miało być wynikiem petycji Koniec Epoki Klatkowej (End the Cage Age), którą w 2020 r. podpisało 1,4 mln osób. Jeszcze więcej osób, bo aż 1,5 mln opowiedziało się za zakazem zaprzestania hodowli zwierząt na futro.
KE zrezygnuje z podwyższonego dobrostanu zwierząt?
Jednak zdaniem brytyjskiego dziennika Financial Times, który powołuje się na trzech wysokich rangą unijnych urzędników, Komisja całkowicie odrzuciła te propozycje – łącznie z wprowadzeniem prawa dotyczącego zrównoważonej żywności, którego celem jest zwiększenie produkcji zielonej żywności w całej UE. Z kolei zdaniem innego urzędnika KE dokona przeglądu planu dobrostanu zwierząt i zaproponuje tylko jego uproszczoną wersję.
Dobrostan zwierząt za drogi. "Koszty rolników mogą wzrosnąć o 15 proc."
Brukselę do ponownego rozważenia tych kwestii skłoniły obawy, że proponowane zmiany mogą jeszcze bardziej zwiększyć ceny żywności, które i tak wzrosły gwałtownie po zeszłorocznej inwazji Rosji na Ukrainę.
- Niektórzy w Komisji martwią się kosztami – powiedział dziennikarzom Financial Times, Joe Moran, dyrektor ds. polityki europejskiej w Four Paws, grupie prowadzącej kampanię na rzecz dobrostanu zwierząt.
Z projektu oceny wpływu dotyczącego propozycji w zakresie dobrostanu zwierząt, którą widział Financial Times, wynika, że koszty rolników mogą wzrosnąć średnio o około 15 procent, co „może skutkować wyższymi cenami dla konsumentów” i wzrostem importu.
Jajko droższe nawet o 60 centów
Zakaz zabijania jednodniowych piskląt płci męskiej podniósłby cenę kilkunastu jaj nawet o 60 centów. Zgodnie z projektem powiększenie powierzchni, w której trzymane są brojlery, wiązałoby się z dodatkowymi kosztami o 12 centów.
KE zajmie się ponownie dobrostanem zwierząt
Komisja Europejska twierdzi, że jest zdecydowana dokonać w tym roku przeglądu przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt. „Prowadzone obecnie prace przygotowawcze obejmują ustawodawstwo dotyczące dobrostanu zwierząt utrzymywanych i hodowanych ze względów ekonomicznych” – stwierdzono.
Pekka Pesonen, sekretarz generalny Copa-Cogeca, powiedział, że unijni rolnicy mogą poprzeć wiele zmian, ale pod warunkiem, że otrzymają pomoc finansową na ich wdrożenie i jeśli importowane mięso będzie podlegało tym samym standardom.
To w praktyce oznaczałby koniec handlu z wieloma partnerami handlowymi, takimi jak Brazylia, Ukraina czy Tajlandia. Takiemu rozwiązaniu sprzeciwiłby się komisarz ds. handlu Valdis Dombrovskis.
"To koniec Europejskiego Zielonego Ładu jaki znamy"
Przecieki z Brukseli wydają się znajdować potwierdzenie w orędziu przewodniczącej Komisji Europejskiej. Podczas dorocznego przemówienia „O stanie Unii”, Ursula von der Layen nie wspomniała ani słowa o kwestiach dobrostanu zwierząt, czyniąc jednocześnie pojednawcze gesty w kierunku rolników.
- Konsekwencje napaści Rosji na Ukrainę, zmiany klimatyczne, powodujące susze, powodzie, pożary lasów, a także nowe zobowiązania coraz mocniej wpływają na pracę rolników i ich dochody. Musimy wziąć to pod uwagę - powiedziała wczoraj szefowa KE.
Tzw. organizacje pro-zwierzęce już podniosły alarm twierdząc, że zostały... zdradzone.
- To koniec Europejskiego Zielonego Ładu, jaki znamy - skomentował Gerardo Fortuna dziennikarz brukselskiego Euractive.