W poniedziałek 17 czerwca 2024 roku Rada Unii Europejskiej przyjęła formalnie rozporządzenie w sprawie odbudowy zasobów przyrodniczych (Nature Restoration Law). To jeden z kluczowych filarów Europejskiego Zielonego Ładu.
Za przyjęciem ustawy głosowało 15 z 27 państw członkowskich, reprezentujących nieco ponad 66% populacji UE. A to minimalnie powyżej wymaganej większości. Przeciwko budzącej kontrowersje zmianie prawa głosowała Polska, ale także Włochy, Węgry, Holandia, Finlandia i Szwecja, a Belgia wstrzymała się od głosu.
Co zakłada Nature Restoration Law? Jakie ma cele?
Nowe przepisy pomogą przywrócić zdegradowane ekosystemy w siedliskach lądowych i morskich państw członkowskich, osiągnąć nadrzędne cele UE w zakresie łagodzenia zmiany klimatu i przystosowania się do niej, a także zwiększyć bezpieczeństwo żywnościowe. Jednak warto przypomnieć, że po fali protestów rolniczych w Polsce, ale też i całej Unii, w lutym 2024 r. Parlament Europejski zatwierdził kompromisową wersję NR. Nowa wersja znacznie złagodziła przepisy dotyczące rolnictwa.
Cele wyznaczone w projekcie rozporządzenia w zakresie rolnictwa dotyczą odbudowy ekosystemów rolniczych do 2030 r. (kolejne progi czasowe to 2040 r. i 2050 r.), poprzez m.in.:
- zwiększenie zasobów węgla organicznego w glebach mineralnych,
- odbudowę gleb organicznych użytkowanych rolniczo poprzez m.in. ponowne nawodnienie osuszonych torfowisk,
- zwiększenie odsetka gruntów rolnych z elementami krajobrazu o wysokiej różnorodności,
- zwiększenie liczebności pospolitych ptaków krajobrazu rolniczego,
- zwiększenie liczebności motyli na obszarach trawiastych.
Zgodnie z nowymi zapisami do 2030 roku działania naprawcze obejmą 20 procent obszaru UE, a do 2050 r. wszystkie systemy potrzebujące odbudowy.
„Hamulec awaryjny” dla rolnictwa
Rozporządzenie o Odbudowie Zasobów Przyrody przewiduje tzw. hamulec awaryjny dla rolnictwa. Oznacza to, że w wyjątkowych okolicznościach cele dotyczące ekosystemu rolnego mogą zostać zawieszone. Na przykład, gdyby znacząco zmniejszyło to ilość gruntów rolnych potrzebnych do wyprodukowania wystarczającej ilości żywności dla UE, a co za tym zagrażałoby bezpieczeństwu żywnościowemu Unii Europejskiej.
Skrajne opinie o Prawie Odbudowy Zasobów Przyrody
– Jesteśmy na dobrej drodze do odwrócenia utraty różnorodności biologicznej, rozpocznijmy teraz współpracę i pokażmy, że UE nadal przoduje – cieszył się Virginijus Sinkevičius, unijny komisarz środowiska, oceanów i rybołówstwa.
Ale nie zabrakło także głosów niezadowolenia i to zarówno w Polsce, jak i w krajach, które poparły NRL.
– Fatalna informacja. Rozporządzenie o odbudowie zasobów bardzo złe rozwiązania dla rolnictwa i przyrody. Oddajemy stery decyzyjne "niezależnym" NGSom i dorzucamy kolejne narzędzia do ingerencji w sprawy wewnętrzne państw UE – napisał na platformie X Krzysztof Ciecióra, były wiceminister rolnictwa.
– Po wyborach do Europarlamentu można głosować i procedować Zielony Ład – powiedział Konrad Krupiński, rolnik z woj. warmińsko-mazurskiego.
– Tą decyzją ministrowie środowiska ignorują wyniki wyborów europejskich. Nam, rolnikom, nie można mówić, jak mamy uprawiać ziemię. To budzi opór – uważa Joachim Rukwied, prezes Niemieckiego Związku Rolników (DBV)
Co z torfowiskami i pastwiskami? Czy zostaną zalane?
Jedną z największych obaw polskich rolników dotyczących wejścia w życie NRL były zapisy, które umożliwiały ponowne zalanie wodą niektórych terenów obecnie użytkowanych rolniczą. W Polsce symbolem tego stały się pastwiska nad Bagnami Wizna.
Nowe przepisy nadal wskazują na potrzebę przywracania osuszonych torfowisk, co wiąże się z wprowadzeniem działań odtworzeniowych na powierzchni co najmniej 30% osuszonych torfowiskach do 2030 r., z czego co najmniej 1/4 powierzchni musi zostać ponownie nawodniona.
Jednak jak wskazuje Janusz Wojciechowski (PiS), unijny komisarz ds. rolnictwa, nasi rolnicy nie powinni martwić się na zapas, gdyż zgodnie z art. 11 Rozporządzenia o Odbudowie Zasobów Przyrody ponowne nawadnianie gruntów rolnych jest dobrowolne. Państwa członkowskie będą zobowiązane do stosowania dotacji do ponownego nawadnia, tak aby stało się ono atrakcyjną opcją dla rolników i prywatnych właścicieli gruntów.
Wtóruje mu wiceminister środowiska, Urszula Zielińska (Zieloni - KO):
– Polscy rolnicy nie mają się czego obawiać: rozporządzenie jest praktycznie dobrowolne, a jego cele, łącznie z odtworzeniem 90 tys. ha mokradeł na ziemiach rolnych do 2050 roku, można wdrożyć na terenach państwowych, bez żadnej ingerencji w prywatne czy dzierżawione grunty rolne – przekonuje Urszula Zielińska we wpisie na platformie X.
Co dalej z NRL?
Rozporządzenie zostanie teraz opublikowane w Dzienniku Urzędowym UE i wejdzie w życie. Będzie ono bezpośrednio stosowane we wszystkich państwach członkowskich.
Paweł Mikos, wk