Sygnaliści zaalarmowali policję, ta ukarała rolników
Policja w Eichstätt została zaalarmowana przez mieszkańców o dwóch przypadkach pracy na polach w niedzielę, 22 września. Jak wynika z komunikatu prasowego, o godzinie 10:30 do służb wpłynęło kilka zgłoszeń dotyczących prac związanych z uprawą ziemi w miejscowości Eitensheim. Na miejscu funkcjonariusze zastali 51-letniego rolnika, który wykonywał prace gruberem na polu przy ulicy Ingolstadt. Po przybyciu policji rolnik dobrowolnie przerwał swoje działania.
Kolejne zgłoszenie dotarło do policji tego samego dnia około godziny 14:15, tym razem z miejscowości Adelschlag-Pietenfeld. Mieszkańcy informowali o nawożeniu pola przez 63-letniego rolnika na terenie położonym na wschód od Pietenfeld. Także i ten rolnik po interwencji policji przerwał swoją pracę.
Możliwe postępowanie mandatowe
Obu rolnikom grozi teraz postępowanie mandatowe za złamanie przepisów dotyczących zakazu pracy w niedzielę i święta. Przepisy te mają na celu zapewnienie pracownikom i obywatelom dnia wolnego od pracy, a ich naruszenie może skutkować nałożeniem grzywny.
Z punktu widzenia rolnika takie przepisy są absurdalne. Kalendarz pracy rolnika najczęściej uzależniony jest od warunków pogodowych, a nie dni tygodnia czy nawet godzin pracy. Kiedy okienko pogodowe na to pozwala, to czy się chce, czy się nie chce - trzeba iść i swoje zrobić. Jednak, jak się okazuje na przykładzie naszego zachodniego sąsiada, czasami ustawodawca jest głuchy i ślepy na pracę rolnika i ustala zbędne przepisy.
Michał Czubak
fot. arch. red.