Lidl i Aldi na „celowniku” protestujących rolników
W ostatnich dniach rolnicy we Francji i Belgii intensywnie protestują, blokując centra dystrybucyjne oraz sklepy niemieckich sieci handlowych Aldi i Lidl. To ich wyraz sprzeciwu przeciwko sytuacji w ich krajach oraz w całej Europie. Głównym zarzutem przeciwko „okupowanym” sieciom handlowym jest sprzedaż importowanych produktów po zaniżonych cenach, co, według rolników, prowadzi do nierównego podziału zysków na korzyść supermarketów.
W niektórych przypadkach w ruch poszło gnojowica
Niemieckie sieci handlowe, szczególnie Aldi i Lidl, stały się głównym celem rolników, oskarżając je o niesprawiedliwe praktyki cenowe i brak uczciwego podziału zysków. W kilku przypadkach sytuacja tak się zaogniła, że doszło do wylania gnojowicy na jeden ze sklepów sieci Aldi. Jednak w zdecydowanie większej liczbie przypadków były to pokojowe demonstracje, blokowanie centrów dystrybucyjnych czy palenie śmieci przed nimi.
Hiszpańscy i łotewscy rolnicy dołączają do europejskiego protestu
Już nie tylko Niderlandy, Francja czy Niemcy i Polacy protestują. Do pikiety dołączają także rolnicy z Hiszpanii oraz Łotwy. Protestują Grecy i Irlandczycy. Śmiało można rzec, że takiego rolniczego kryzysu Unia Europejska jeszcze nie widziała. Problemem są właśnie unijne dyrektywy, na które rolnicy z protestujących krajów członkowskich.
Rolnicy, zaniepokojeni trudnościami związanymi z nieopłacalną produkcją rolną, podkreślają, że ich protesty są jedynym skutecznym środkiem przyciągnięcia uwagi do tego palącego problemu. Główne postulaty rolników skupiają się na sprzeciwie wobec założeń unijnej polityki klimatycznej oraz nadmiernego importu żywności z zagranicy.
Protestujący rolnicy twierdzą, że brak opłacalności w produkcji rolniczej zmusza ich do podjęcia radykalnych działań, takich jak blokowanie centrów dystrybucyjnych i sklepów niemieckich sieci handlowych Aldi i Lidl. Ich celem jest przede wszystkim zwrócenie uwagi społeczeństwa na trudności, z jakimi borykają się w kontekście obecnej sytuacji rynkowej.
Michał Czubak
fot. LSV