Protest rolników we Francji
W środę 25 października w kilku miejscach we Francji odbyły się protesty rolników. Na demonstracje zorganizowane w Bayonne, Pau i Niort przez tamtejsze związki rolników FNSEA i Jeunes Agriculteurs (JA) przybyło kilkadziesiąt ciągników i ok. 250 osób.
Francuscy farmerzy strajkowali głównie z powodu opóźniających się wypłat zaliczek dopłat bezpośrednich. Poślizg ma być spowodowany nowym systemem płatności bezpośrednich WPR.
- Opóźnienia w płatnościach sprawiają nam ogromne trudności. Rolnicy są u kresu wytrzymałości – ubolewał w Niort Denis Mousseau, prezes FNSEA. Dodał, że koszty produkcji rolnej wzrosły aż o 21 proc. w ciągu dwóch lat.
Rolnicy wylali gnojowicę na ulice i rozrzucili opony
Rolnicy zamanifestowali swoje niezadowolenie także w Bayonne. Pod tamtejszą prefekturę przyjechali z kilkoma tonami gnojowicy i przyczepami pełnymi opon, które rozrzucili na ulicach miasta. Podobna demonstracja odbyła się przed prefekturą w Pau.
- Musimy zadbać o to, aby rolnicy mogli się utrzymać ze swoich gospodarstw. Zatory płatnicze to nie nasz problem. Ale przez to cierpimy i mamy trudności z regulowaniem zobowiązań finansowych - mówił w Bayonne Sylvain Bordenave, prezes JA.
Rolnicy żądają pomocy w związku z wysokimi kosztami produkcji
Poza natychmiastową realizacją wypłat pieniędzy z WPR, rolnicy domagali się od przedstawicieli Francji wsparcia w obliczu rosnących cen paliwa rolniczego i pasz dla zwierząt oraz strat suszowych. Narzekali m.in. na słabe pokosy.
- Siano w tym roku nie było dobrej jakości, w związku z czym hodowcy będą musieli kupować paszę po bardzo wysokich cenach. To nas pogrąża w jeszcze większej nędzy – mówił jeden z rolników zrzeszonych w FNSEA.
Groźna choroba atakuje bydło we Francji. Rolnicy tracą krocie
Inny rolnik zwrócił uwagę, że sektor hodowlany musi się teraz zmagać z krwotoczną chorobą zwierzyny płowej, która atakuje bydło.
- Uderzyło to mocno w i tak już osłabione gospodarstwa rolne. Dlatego apelujemy o wypłatę pieniędzy. Chcielibyśmy godnie żyć z naszego zawodu – zaznaczył.
Rolnicy wyrzucili obornik, słomę i ziemię przed siedzibę agencji płatniczej
Wczorajszy protest francuskich rolników nie był pierwszym w sprawie opóźnień w wypłatach dopłat bezpośrednich. Tydzień temu 19 października w tej sprawie przed biurem Agencji Usług i Płatności (odpowiednik naszego ARiMR) w Limoges strajkowało ok. 40 rolników. Przed siedzibę wyrzucili obornik, słomę i ziemię.
- Zwykle około 15 października mamy już 70 proc. naszych dopłat. A przez te opóźnienia tworzą nam się poważne zatory finansowe – mówił Pascal Missou, hodowca bydła i dodaje, że jest zdesperowany, bo taka polityka rządu prowadzi do likwidacji gospodarstw.
- Dotrzymaliśmy swoich zobowiązań, a Agencja ich nie dotrzymuje. Opóźnianie wypłaty dopłat oznacza opóźnianie naszych dostawców, banków … wszyscy czekają – denerwował się Thomas Hégarty, przewodniczący Koordynacji Obszarów Wiejskich.
Rolnicy w Limoges potępili też coraz bardziej zaostrzone kontrole beneficjentów dopłat bezpośrednich.
oprac. Kamila Szałaj, na podst. aqui.fr, sudouest.fr, francebleu.fr, mediabask.eus, FNSEA