Francuski rząd chce ograniczenia nazw mięsnych wobec roślinnych zamienników
Z informacji przekazanych przez agencję prasową Reuters wynika, że francuski rząd podjął działania mające na celu ograniczenie możliwości stosowania mięsnego nazewnictwa w odniesieniu do roślinnych zamienników. Na stół trafił projekt przepisów, na których podstawie miałoby dojść do wprowadzenia powyższych zakazów. Warto zaznaczyć, że Francja miała już jedno podejście do stworzenia powyższych przepisów w roku 2020. Wtedy jednak Rada Stanu, czyli najwyższy sąd administracyjny kraju, zakwestionowała tę decyzję, twierdząc, że podmioty gospodarcze nie zdążyłyby się dostosować do zmiany do wskazanej daty 1 października 2022 r.
Francuzi chcą stworzyć listę terminów zakazanych dla roślinnych zamienników mięsa
Projekt opracowany przez Francuzów zakłada wprowadzenie listy terminów, których używanie zostanie zakazane wobec produktów zawierających białko roślinne. Dla produktów z mięsa mają być zarezerwowane nazwy takie jak:
- stek,
- eskalopki,
- żeberka,
- szynka,
- polędwica.
Druga lista, której powstanie zakładają rządzący, ma określać, wobec których produktów możliwe będzie używanie nazw mięsnych, jeśli zawartość białka roślinnego nie będzie przekraczała 6%.
– Z zadowoleniem i nadzieją przyjmujemy informację o francuskiej inicjatywie legislacyjnej. Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy zawsze stało na stanowisku, że używanie sformułowań takich jak „roślinny kurczak” czy „parówki sojowe” to nic innego jak wprowadzanie klienta w błąd. Dlatego uważamy, że także polskie władze powinny rozważyć podjęcie takiej inicjatywy. Jak pokazuje przykład z Francji, jest prawnie dopuszczalne – powiedział Tomasz Parzybut Prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP.
Jaki pomysł na nazewnictwo zamienników roślinnych mięsa mają Włosi?
Jak się okazuje, rząd włoski już w grudniu roku 2022 stworzył projekt finansowy o nazwie „Fundusz promocji Mięsa Wieprzowego” finansowany z Funduszu Promocji Mięsa Wołowego, który zakłada „ochronę narodowego dziedzictwa hodowli zwierząt, uznając jego wysoką wartość kulturową, społeczno-gospodarczą i środowiskową, a także odpowiednie wsparcie jego waloryzacji, przy jednoczesnym zapewnieniu wysokiego poziomu ochrony zdrowia ludzi i interesów konsumentów oraz ich prawa do informacji”.
Z dokumentu jednoznacznie wynika, że zabronione miałoby być stosowanie w nazwie produktów przetworzonych zawierających białka roślinne:
- nazw prawnych odnoszących się do mięsa, produkcji mięsa lub produktów wytwarzanych przeważającej części z mięsa,
- odniesienia do gatunków zwierząt lub grup gatunków zwierząt albo do morfologii, lub anatomii zwierzęcia,
- terminologia właściwa dla sklepu mięsnego, garmażeryjnego lub rybnego,
- nazwy środków spożywczych pochodzenia zwierzęcego reprezentatywne dla użytku handlowego.
Nazwy zarezerwowane tylko dla nabiału
W Unii Europejskiej zostały już przyjęte rozwiązania uniemożliwiające wykorzystywanie niektórych nazw wyrobów mlecznych wobec ich zamienników, są to:
- mleko,
- ser,
- śmietana itp.
Decyzja ta została potwierdzona wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości z 2017 r.
– To są gotowe rozwiązania prawne. Oczekiwalibyśmy od decydentów w Brukseli takich inicjatyw legislacyjnych, które umożliwiłyby wprowadzenie rozwiązań z sukcesem zastosowanych w sektorze mleczarskim dla sektora mięsnego – podsumował Tomasz Parzybut Prezes Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP.
Oprac. Justyna Czupryniak
Źródło: Reuters