UE wciska hamulec. Nakłada cło na jaja i cukier z Ukrainy
UE nałoży od 28 czerwca cła na import ukraińskiego cukru i jaj. Takie informacje podał „Financial Times”. Według gazety zostaną wprowadzone cła w wysokości 89 euro (95,14 dolarów) za tonę jajek i cukru po tym, jak Ukraina przekroczyła limit tych produktów w eksporcie do krajów UE.
Przypomnijmy. UE przedłużyła bezcłowy handel z Ukrainą na kolejny rok, do 5 czerwca 2025 r. Przewidziano jednak "hamulec bezpieczeństwa" w przypadku szczególnie wrażliwych produktów rolnych: drobiu, jaj, cukru, owsa, kaszy, kukurydzy i miodu. Jeśli ich import przekroczy średnią wielkość importu odnotowaną w drugiej połowie 2021 oraz w całym roku 2022 i 2023, możliwe będzie ponowne nałożenie ceł. Na mocy tych przepisów w ubiegłym tygodniu przywrócono już cła na ukraiński owies.
Producenci jaj: cło na ukraińskie jaja nie rozwiązuje problemu
O wprowadzenie ceł starało się polskie ministerstwo rolnictwa, ale zdaniem Barbary Woźniak, prezes firmy Ovotek i pełnomocnika Zarządu Ferm Drobiu nie rozwiązuje to problemu.
- Chociaż zastosowanie ceł może tymczasowo złagodzić presję na lokalnych producentów, nie rozwiązuje to problemu systemowego. O wprowadzenie ceł starało się polskie ministerstwo rolnictwa, ale niestety trudno jest jednoznacznie stwierdzić, że jest to element jakiejś większej strategii czy dbałości o polski sektor produkcji jaj. Dlaczego? Ponieważ polscy producenci borykają się z wieloma wyzwaniami, które mają charakter strukturalny i wymagają długoterminowych rozwiązań. A tych niestety na horyzoncie nie widać – tłumaczy prezes Ovotek.
Barbara Woźniak zaznacza też, że Polska i Ukraina to dwa duże huby produkcyjne jaj w Europie. Polska jest jednym z największych producentów jaj w Unii Europejskiej, z produkcją sięgającą 11 925 milionów sztuk rocznie.
- Mamy, jako sektor, bardzo silną pozycję, jesteśmy znaczącym eksporterem do UE i krajów trzecich, ale potencjał produkcyjny Ukrainy jest jeszcze większy – tłumaczy.
Podkreśla też, że producenci z Ukrainy nie muszą stosować takich samych standardów jak rolnicy z UE, a ze względu na dużo gorszą jakość produkcji i nieporównywalnie niższe koszty, ukraińscy producenci oferują jaja w cenach, z którymi rolnicy z UE nie mogą konkurować.
Kamila Szałaj