Umowa UE-Mercosur wynegocjowana.
Komisja Europejska poinformowała w piątek, że Unia Europejska i państwa Mercosur zakończyły 25-letnie negocjacje warunków umowy o wolnym handlu. Porozumienie budzące duże kontrowersje wśród rolników ma teraz zostać ratyfikowane przez UE.
- To umowa korzystna dla obu stron. Przyniesie korzyści konsumentom i przedsiębiorstwom po obu stronach. Wysłuchaliśmy obaw naszych rolników i podjęliśmy działania chroniące ich źródła utrzymania. Ponad 350 produktów UE jest obecnie chronionych oznaczeniem geograficznym. Ponadto nasze europejskie standardy zdrowotne i żywnościowe pozostają nienaruszalne. Eksporterzy z Mercosur będą musieli ściśle przestrzegać tych standardów, aby uzyskać dostęp do rynku UE. Umowa pozwoli firmom z UE zaoszczędzić 4 miliardy euro na cłach eksportowych rocznie - powiedziała Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.
KE: umowa UE-Mercosur chroni polską wódkę
W specjalnym komunikacie Komisja Europejska poinformowała, które polskie produkty spożywcze będą chronione na mocy umowy UE-Mercosur. Okazuje się, że będą to 2 rodzaje wódek:
- Polska Wódka
- Wódka ziołowa Niziny Północnopodlaskiej aromatyzowana wyciągiem z trawy żubrowej
Generalnie w umowie jest zapis, że chronione przed podrabianiem mają być tradycyjne „oznaczenia geograficzne” produktów spożywczych i napojów z UE. W sumie jest ich 350 (z Polski tylko 2).
Jak KE chce chronić rolników przed skutkami umowy UE-Mercosur?
KE poinformowała też, jak zamierza wspierać rolników i chronić ich interesy. Otóż zostanie ustalony maksymalny limit produktów rolno-spożywczych importowanych z Mercosur:
- 99 000 ton wołowiny: odpowiada to 1,6 proc. całkowitej produkcji UE
- 25 000 ton wieprzowiny: 0,1 proc. całkowitej produkcji UE
- 180 000 ton drobiu: 1,4 proc. całkowitej produkcji UE rocznie
Poza tym w umowie ma być klauzula chroniąca rolników z UE przed nagłym wzrostem importu. KE zapewnia też, że "jest gotowa szybko i zdecydowanie pomóc rolnikom w mało prawdopodobnym przypadku poważnych zakłóceń na rynku związanych z umową". Dodatkowo KE przekonuje, że wszystkie produkty Mercosuru muszą być zgodne z przepisami UE dotyczącymi bezpieczeństwa żywności.
KE podkreśla też, że porozumienie UE-Mercosur zniesie cła, pomagając w ten sposób polskim rolnikom zwiększyć eksport do tego regionu.
Umowa UE-Mercosur: Jakie dalsze kroki?
Umowa może niedługo zostać sfinalizowana, ale nie jest przesądzone, że wejdzie w życie. Przede wszystkim wymagane jest złożenie przez Komisję Europejską formalnego wniosku do Parlamentu Europejskiego oraz Rady UE o zatwierdzenie umowy wraz z jej pełnym tekstem (który do tej pory nie został przekazany).
Rolnicy obawiają się, że KE ominie wymóg jednomyślności w Radzie UE poprzez zaproponowanie wydzielenia części handlowej jako odrębnej umowy (taki zabieg był już stosowany przy okazji niektórych umów z innymi krajami). Wówczas do przyjęcia takiej umowy, jedynie handlowej, oprócz zgody Parlamentu Europejskiego, wystarczałaby zgoda Rady UE (przedstawicieli rządów państw członkowskich) w trybie większości kwalifikowanej. Nie byłoby wymogu ratyfikacji w każdym kraju członkowskim.
- Obecnie nie ma potwierdzenia, że KE zdecyduje się na taki krok. W przypadku podejmowania decyzji większością kwalifikowaną, aby stworzyć grupę krajów blokujących uzyskanie takiej większości potrzebny byłby sprzeciw nie tylko Francji i Polski, ale również innych państw członkowskich - tłumaczy ministerstwo rolnictwa.
A umowie sprzeciwiają się Francja, Polska, Irlandia, Cypr, Malta. Jak podaje topagrar.pl, dziś dołączyły też Włochy.
3 powody przeciwko umowie z Mercosur wg ministerstwa rolnictwa
Polski resort rolnictwa zaprezentował dziś 3 główne powody swojego sprzeciwu wobec umowy UE-Mercosur:
- Umowa przewiduje zbyt dużą redukcję unijnych ceł i/lub zbyt wysokie kontyngenty taryfowe. Ministerstwo uważa, że oferowane krajom Mercosuru preferencje celne są w niektórych sektorach zbyt daleko idące. Powodować to może ryzyko wypierania polskich produktów rolno-spożywczych z rynków UE przez produkty przywożone z krajów Mercosuru.
- Nie rozwiązano problemu importu produkcji rolnej wytwarzanej w odmiennych warunkach i standardach produkcji. Postulat resortu rolnictwa, aby warunkiem zniesienia ceł UE było przestrzeganie przez produkty z krajów Mercosuru standardów UE dotyczących zrównoważonego rozwoju (m.in. standardów w zakresie ochrony klimatu, środowiska, standardów pracy czy dobrostanu zwierząt), został właściwie niezrealizowany. Wyjątek dotyczy jaj. W tym przypadku zniesienie cła (po 4 latach okresu przejściowego) w dostępie do rynku UE ma być uwarunkowane przestrzeganiem określonych zasad dobrostanu zwierząt.
- W umowie brakuje zapisów zapewniających skuteczność klauzuli ochronnej. Zapisy umowy, które dotyczą klauzuli ochronnej – tj. możliwości czasowego przywrócenia ceł w razie nadmiernego importu powodującego zakłócenia na rynku lub szkodę dla unijnych producentów – są zdaniem ministerstwa niedostosowane do specyfiki sektora rolnego.
Murawiec: spełnił się czarny scenariusz
Doniesieniami o podpisaniu umowy UE-Mercosur załamani są rolnicy. Alarmują, że umowa o wolnym handlu z krajami Ameryki Południowej doprowadzi do upadku polskiego rolnictwa. Szerokim strumieniem mogą się wlewać na unijny rynek produkty rolne z Brazylii, Argentyny, Urugwaju i z Paragwaju. Wiadomo, że towary te nie spełniają surowych unijnych standardów, więc są dużo tańsze, przez co rolnicy mogą więc utracić konkurencyjność.
- Niestety, spełnił się czarny scenariusz. Te przewidywania, o których mówiliśmy, że dojdzie do podpisania umowy, że nie uda zebrać mniejszości blokującej, spełniły się - alarmuje Damian Murawiec, rzecznik Ogólnopolskiego Oddolnego Protestu Rolników.
Kamila Szałaj