Od dawna, wielu ludzi jest zmuszonych przez biedę i trudne warunki życia we własnym kraju do wyjazdu za granicę za pracą i lepszym bytem dla swych rodzin. Niestety, ale zdarza się, że wielu z nich trafia z deszczu pod rynnę, stają się współczesnymi niewolnikami. Takie historie zdarzają się także w rolnictwie.
Handel ludźmi w rolnictwie w stanie Illinois ma się dobrze
Stan Illinois to jeden z największych producentów soi, kukurydzy i wieprzowiny w USA. Rolnictwo stanowi tutaj ważną gałąź gospodarki. Organizacja Illinois Farm Bureau działająca w tym regionie szacuje, że branża rolniczaw Illinois rocznie osiąga zyski 50 mld dolarów. W całym stanie funkcjonuje ponad 72 tys. gospodarstw rolnych. Niestety, ale na wielu z nich dochodzi do nadużyć, a ludzie pracujący tam są wyzyskiwani. Sytuacji nie ułatwia i nie poprawia fakt, że mamy pandemię Covid-19.
Tylko w roku 2020 infolinia d. handlu ludźmi (U.S. National Human Trafficking hotline) otrzymała, aż 70 proc. zgłoszeń więcej niż rok wcześniej na temat nadużyć jakie dotykają pracowników tymczasowych w rolnictwie. Co więcje, ze względu na zawiłości prawne, trudno znaleźć granicę tę cienką granicę czy są to tylko i aż nadużycia w pracy, czy może i nawet handel ludźmi. Do takich praktyk należą m.in. wszelkie formy przemocy, oszustw i przymusu, które sprawiają, że dana osoba jest w jakiś sposób przywiązana do pracodawcy.
Na szczęście problem wykorzystywania osób w pracy w rolnictwie, został zauważony już przez amerykański rząd. Jedna z organizacji otrzymała 2 mln dolarów dotacji na rozszerzenie pomocy prawnej dla pracowników rolniczych w środkowym i północnym Illinois.
Czy da się rozpoznać czy dana osoba padła ofiarą handlarzy ludzi?
Jest to niezwykle trudne, ale pewne zachowania rozmówcy mogą nam wskazać, że tak właśnie jest. Dotyczy to np. wrażenia wyćwiczonych odpowiedzi, unikanie kontaktu wzrokowego oraz rozmów na osobności. Kwestią równie ważną są urągające warunki życia, fizyczne objawy znęcania się czy przetrzymywanie dokumentów i paszportów przez pracodawcę.
Dla organizacji porzarżadowych walczących z tym systemem ważną rolę odgrywa edukacja robotników w zakresie ich praw i tego, żeby potrafili rozpoznać, że są ofiarami nadużyć albo znają kogoś takiego.
Ze względu na charakter pracy na farmie, ziemnne warunki pracy, trudno zebrać rzetelne dane statystyczne dotyczące nadużyć w tej branży. Równie trudno oszacować jak dużej grupy ludzi może dotyczyć to zjawisko. Wiele z osób pracujących w rolnictwie, to nielegalni imigranci. Firmy zajmujące się rekrutacją, przyciągają pracowników obietnicą świetnych warunków pracy i wysokiej wypłaty, choć tak naprawdę ściągają z nich haracz za pośrednictwo.
Dodatkowo w programie wizowym H2A znajdują się luki, które itsnienie pośrednicy wykorzystują na swoją korzyść, m.in. płatności z góry za wizę, brak informacji gdzie szukać pomocy w obcym kraju i jak o nią prosić. Wielu pracowników nielegalnie przekracza granice.
W jakich warunkach pracowali migranci na farmach?
Śledztwo wykazało, że pośrednicy pobierali dodatkowe opłaty za podróż i zakwaterowanie, jednocześnie oferując niewielką wypłatę albo zmuszając do pracy za darmo w celu odrobienia poniesionych kosztów. Ofiarami nadużyć są ludzie z biednych krajów Ameryki Łacińskiej i Połduniowej.
Na miejscu często okazywało się, że warunki mieszkaniowe sąkiepskie, a praca jest dużo cięższa niż zapowiadano. Dzień pracy trwał 15-16 godzin, a robotników obowiązywała jedna, krótka przerwa.
Siatka przestępcza 24 oskarżoncyh pośredników pracy działała także na terenie Georgii, Florydy i Teksasu.
Niestety, ale regulacje prawne stosunku pracy robotników-imigrantów i pracowników rolnych są dla nich korzystne. Problemem nie są tylko warunki pracy za śmiesznie małe pieniądze. Współczesnych niewolników-pracowników rolnych dotyka cała masa nadużyć: są wykorzystywani jako tania siła robocza, nie rzadko spotykają się z przemocą fizyczną i seksualną , kradzieżami, brakiem dostępu do opieki zdrowotnej. Wielu ginie i umiera w niewyjaśnionych okolicznościach.
Akt oskarżenia obejmuje zarzuty gwałtów, porwań, gróźb śmierci oraz prób morderstwa pracowników i członków ich rodzin.
Prawo amerykańskie nie chroni pracowników rolnych na kontrakcie, a pośrednicy urządzili sobie pralnie brudnych pieniędzy
Robotnicy rolni w USA, a zwłaszcza robotnicy-imigranci, są słabo chronieni prze prawo. Sytuacja ta nie zmienia się od lat 40. XX wieku.
Śledztwo wykazało, że oskarżeni pośrednicy zarobili na tym procederze 200 milionów dolarów. Pieniądze te były inwestowane w ziemię, domy, pojazdy, restauracje, klub nocny i kasyno. Podczas aresztowania, uwolniono ponad 100 przetrzymywanych pracowników.
Służby odpowiedzialne za kontrolę warunków pracy pracowników tymczasowych są strasznie niedofinansowane, brakuje także ludzi do pracy w tym zawodzie, a obszar nadzoru jest ogromny. Szansa, że jakiś farmer- przedsiębiorca będzie regularnie kontrolowany wynosi 1 proc. Dlatego skala nadużyć wobec tymczasowych pracowników jest tak wysoka.
Oprac. Natalia Marciniak-Musiał
Zdjęcie: Pixabay