StoryEditorPolska

Rolnicy demonstrowali pod siedzibą PiS

16.04.2018., 16:04h
W piątek 6 kwietnia 2018 r. w Warszawie przy ulicy Nowogrodzkiej przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości odbyła się pikieta rolników, którzy przybyli do stolicy z Podlasia, Mazowsza i Lubelszczyzny.

Ministerstwo Rolnictwa nie chce słuchać rolników

Pierwotnie pikieta miała się ona odbyć pod siedzibą resortu rolnictwa, została jednak przeniesiona na ulicę Nowogrodzką. Dlaczego zmieniono lokalizację? Jak mówili uczestnicy chcieli porozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim, bo w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi nikt nie słucha rolników.

Organizatorem pikiety był Ogólnopolski Komitet Protestacyjny Rolników, a udział w niej wziął m.in. Sławomir Izdebski, przewodniczący OPZZRiOR, który w swoim wystąpieniu omówił tragiczną sytuację polskiego rolnictwa. Uczestnicy protestu domagali się podjęcia konkretnych działań w sprawie afrykańskiego pomoru świń (ASF).

Ministerstwo Rolnictwa walczy z ASF promując zakłady mięsne, które skupują świnie od nas za grosze. Otrzymujemy za kilogram żywca od 1,50 do 2 zł mniej. Środki te nie wystarczają nawet na pokrycie wkładu własnego, nie mówiąc o zysku. Jesteśmy dziś pod siedzibą PiS bo może tu, ktoś zwróci uwagę na naszą trudną sytuację – mówił Stanisław Chwetczuk, rolnik ze wsi Nosów w okolicy Leśnej Podlaskiej.



  • Pikietujący rolnicy zwracali uwagę, że na problemie z ASF zarabiają zakłady mięsne, które płacą hodowcom symboliczne pieniądze za tuczniki

Brak odszkodowań i brak wystarczającego odstrzału dzików


Według niego, problemem jest też fakt, że część gospodarstw wciąż nie otrzymała odszkodowań od lipca 2017 r. oraz brak znacznej redukcji populacji dzików. Gospodarz krytycznie podchodzi też do projektu budowy ogrodzenia na wschodniej granicy państwa.

Nie wiem, kto wymyślił taką bzdurę. Dziś grodzenie granicy Polski i Białorusi to rozdzielanie na pół korytarza w szpitalu zakaźnym. Trzeba stawiać płot, ale na linii Wisły Kraków-Gdańsk. Nam każe się odgrodzać gospodarstwo przy pomocy siatki i podmurówki,  a na granicy ma być siatka beż żadnego przymocowania do podłoża. Czy to nie absurd? To będzie 300 mln zł wyrzucone w błoto – przekonywał rolnik z Nosowa.

Badania pod kątem ASF nie mogą być prowadzone w jednym ośrodku

Demonstranci postulowali też, aby więcej ośrodków mogło badać świnie i dziki pod kątem ASF, a nie tylko Państwowy Instytut Weterynaryjny PIB w Puławach. Wskazywali przy tym instytucje w Stalowej Woli czy Siedlcach. Mogłoby to znacznie przyspieszyć otrzymanie wyników badań.

Każde laboratorium mogłoby przeprowadzać te badania, ale nie może, bo nie ma odpowiednich odczynników, które są ściśle reglamentowane i dostaje je tylko zakład w Puławach. Inną kwestią jest koszt badań. W Polsce kosztują one 150 zł, a na Litwie 6 euro czyli około 25 zł – mówił Stanisław Ojdana spod Hajnówki.

Powstanie „Czarna księga krzywd rolników”

Sławomir Izdebski poinformował, że powstaje „Czarna księga krzywd rolników”, w której znajdą się wpisy o rolnikach, którzy w jakikolwiek sposób zostali poszkodowani, czy to przez ASF, czy przez brak wypłaty odszkodowań oraz są „ścigani” przez komorników. Informacja o każdym takim przypadku zostanie przekazana na ręce Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego. Niestety do demonstrantów nie wyszedł prezes PiS, który tego dnia był na Węgrzech.

Ireneusz Oleszczyński
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
22. listopad 2024 06:35