Rolnicy z powiatu namysłowskiego (woj. opolskie) czekają na ziemię. W związku z tym, że kilku spółkom kończą się w tym roku dzierżawy gruntów z KOWR, do rozdysponowania ma być ok. 1000 ha.
- Dyrektorzy w KOWR zmieniają się tak szybko, że żadne deklaracje nie są wiarygodne. Nasze obawy dodatkowo wzbudza fakt, że KOWR unika zapowiedzianych kilka miesięcy temu spotkań. Pomimo wielu wniosków z Izby Rolniczej, ze Starostwa Powiatowego w Namysłowie i ze strony NSZZ Solidarność RI, KOWR nie odpowiedział na żadne wezwanie – wyjaśnia nam rolnik z okolic Namysłowa Marek Studziński.
Rolnicy wybierają się do KOWR 20 lutego. "Mamy pokojowe zamiary"
W związku z brakiem odzewu ze strony KOWR, rolnicy zapowiadają, że zjawią się osobiście w siedzibie Ośrodka w Opolu 20 lutego 2023 roku o godz. 8.00.
W rozmowach mają uczestniczyć m.in.: prezes Opolskiej Izby Rolniczej Marek Froelich, wicestarosta Powiatu Namysłowskiego Tomasz Wiciak, delegat Izby Rolniczej powiatu Namysłów Łukasz Smolarczyk oraz delegat Izby Rolniczej gminy Wilków Stanisław Jasyk.
Janusz Kowalski: kończące się dzierżawy nie powinny być przedłużane
W sprawę zaangażował się także Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa, który zadeklarował swoje wsparcie dla rolników.
- Rolnicy od wielu lat czekają na grunty. Jest ogromny głód ziemi, więc kończące się dzierżawy nie powinny być w żaden sposób przedłużane. Ziemia powinna być zwracana do Skarbu Państwa i w transparentnych procedurach powinna być rozdysponowywana– powiedział Janusz Kowalski, który spotkał się z namysłowskimi rolnikami.
Kamila Szałaj, fot. FB Janusz Kowalski