Mieszkańcy wsi pracują dłużej niż mieszkańcy miast
W listopadzie GUS opublikował informację na temat „Aktywność ekonomiczna ludności Polski” za II kwartał 2019 roku. Z zestawienia wynika, że w sektorze rolniczym pracowało 1,484 mln osób, czyli 9% wszystkich pracujących. Z tej liczby aż 1,323 mln osób pracowało w gospodarstwach indywidualnych. Najwięcej osób pracuje w „usługach” – jest to aż 9,7 mln osób (59%) oraz w sektorze przemysłowym – 5,2 mln osób (32%).
Według danych GUS, przeciętny tygodniowy czas pracy we wszystkich miejscach pracy, czyli zarówno w głównej, jak i dodatkowej, wyniósł 38,4 godziny. Z tym, że mieszkańcy obszarów wiejskich pracują dłużej (39,5 godz.) niż mieszkańcy miast (37,8 godz.).
Rolnicy, kierowcy i budowlańcy najbardziej zapracowanymi zawodami
Ogrom czasu poświęcony na pracę widać w jeszcze większym stopniu w przypadku osób pracujących we własnym gospodarstwie.
Średni czas pracy w gospodarstwie w ciągu tygodnia wyniósł 39,7 godziny. Równie zapracowane są osoby zatrudnione w transporcie i nieco bardziej pracujący w budownictwie (40 godz.).
Najmniej czasu na prace poświęcają osoby prowadzące działalność związaną z kulturą (33,5 godz.).
Aż 184 tys. rolników pracuje na półtora etatu
Rolnicy są mistrzami nadgodzin. Niemal 390 tys. rolników (26%) całej grypy zawodowej) pracuje tygodniowo powyżej 50 godzin. Drugą grupą najbardziej zapracowaną są budowlańcy – wśród nich 273 tys. (22%) pracuje więcej niż 50 godzin.
Natomiast aż 184 tys. rolników pracuje w tygodniu ponad 60 godzin (12,5% wszystkich pracujących w rolnictwie). W opiece zdrowotnej jest to 30 tys. osób (3%), w budownictwie 57 tys. osób (4.5%), a w edukacji 8 tys. osób (0,6%).
- Aż 184 tys. osób pracujących w rolnictwie na wykonanie swoich obowiązków poświęcało co najmniej 60 godzin tygodniowo, czyli tyle ile wynosi 1,5 etatu
Rolnik nie ma urlopu ani wolnego weekendu
Z czego wynika kwestia tylu godzin pracy w rolnictwie? Po pierwsze, wbrew stereotypom rolnik nie pracuje tylko w czasie żniw i siewu zbóż, jak myśli część mieszkańców miasta. Zwłaszcza gospodarstwa z produkcją zwierzęcą pracują każdego dnia bez wolnego weekendu i 26 dni urlopu, jak ma niemal każdy na etacie.
Z kolei w przypadku gospodarstw nastawionych wyłącznie na produkcję roślinną część rolników podejmuje dodatkowe zajęcie – świadcząc usługi rolnicze lub podejmując pracę w innych branżach.
Na to wskazują kolejne dane GUS, z których wynika, że aż 849 tys. osób pracowało w więcej niż jednym miejscu pracy. Wśród osób zatrudnionych w rolnictwie aż 51 tys. osób dorabiało w innym miejscu. Najczęściej w sektorze usług (16 tys. osób), w sektorze przemysłowym (13 tys.) lub innym gospodarstwie rolnym (21 tys.).
Rolnik zarabia więcej niż sprzedawca, a mniej niż robotnik przemysłowy czy urzędnik
Biorąc pod uwagę tak duże zaangażowanie czasowe, to rolnik nie zarabia bajońskich sum. Z danych GUS wynika, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto rolnika, ogrodnika, leśnika czy rybaka wyniosło 3400 zł.
Niższą płacę mieli pracownicy usług i sprzedawcy (3130 zł) oraz pracownicy wykonujący proste czynności (3002 zł).
Paweł Mikos
Fot.