Do czego prowadzi eko-myślenie, które nie ma nic wspólnego z… myśleniem? Redaktorzy naczelni "Tygodnika Poradnika Rolniczego" wypatrzyli ciekawą zależność u naszych zachodnich sąsiadów i nie omieszkali jej skomentować.
Koń by się uśmiał… Niemcy importują siano!
Trochę wieści zza Odry. Niemcy wyrastają na głównego importera pasz objętościowych w Europie.
W minionym sezonie sprowadzili ich 323 tys. ton (wychodzi równowartość ponad 1,6 mln balotów siana). W znacznej mierze to efekt suszy, jednak nie można też lekceważyć wpływu biogazowni wykorzystujących kiszonkę z kukurydzy. Za tonę paszy objętościowej Niemcy płacą obecnie ok. 220 euro (w sierpniu 2018 r. – 240 euro).
Trzeba być bardzo zdesperowanym, aby importować siano.
Eko-myślenie… Zaraz, a gdzie tu myślenie?
Przykład naszych zachodnich sąsiadów pokazuje do czego może doprowadzić ekologiczne zaślepienie. Najpierw nabudowali biogazowni, a teraz nie mają czym karmić zwierząt, bo kiszonka z kukurydzy idzie w komin.
Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki
redaktorzy naczelni "Tygodnika Poradnika Rolniczego"
(fot. Pixabay)