Żnin: rolnicy z AgroUnii pomagają wdowie w prowadzeniu gospodarstwa
Mieszkanka Sarbinowa w powiecie żnińskim (woj. kujawsko-pomorskie) została sama z dwójką dzieci i 50 ha gospodarstwem. Po nagłej śmierci jej męża, 41-letniego Jarsoława, rodzina musiała zmierzyć się z trudnym wyzwaniem związanym z odpowiednim przygotowaniem gleby, jej uprawą i założeniem wiosennych plantacji roślin.
Z pomocą przyszli sąsiedzi oraz działacze AgroUnii z terenu powiatu żnińskiego. W swoim wolnym czasie przeprowadzili prace polowe związane z zasadzeniem plantacji ziemniaków. Rozwożony był obornik, wykonana została orka. Aktywny udział w pracach wzięła grupa dwudziestu osób. Początkowe plany pomocy były skromne. Działacze AgroUnii zamierzali dokonać sortowania ziemniaków. Ilość osób chętna do pomocy pozwoliła przeprowadzić znacznie szerszy zakres prac niezbędnych do założenia uprawy ziemniaków.
Sąsiedzi twierdzą, że na tym ich pomoc się nie skończy. Planują wykonać kolejne prace pod uprawę kukurydzy między innymi będzie to rozrzucenie obornika, zadbają także o zabiegi środkami ochrony w pszenicy i rzepaku.
Potrzebne także pieniądze dla rodziny Jarka do czasu uregulowaniu spraw spadkowych po rolniku
Właścicielka gospodarstwa, po stracie męża, została sama z dwójką dzieci oraz wieloma obowiązkami. Nie wszystkie są bezpośrednio związane z produkcją w gospodarstwie. Po śmierci męża zostały zablokowane zarejestrowane na niego konta bankowe. Do czasu uregulowania kwestii majątkowych i spadkowych środki na nich zgromadzone nie będą dostępne.
Rolnicy prowadzą zbiórkę, która ma doprowadzić do zgromadzenia środków obrotowych niezbędnych do zakupu środków do dalszej produkcji rolnej. Zasadzenie ziemniaków miało zaś dla gospodarstwa znaczenie strategiczne. Wcześniej, bowiem została podpisana umowa kontraktacyjna na ich dostawę z jednym z zakładów, który zajmuje się ich przetwarzaniem. Rolnicy zapowiadają kolejne wsparcie dla gospodarstwa z Sarbinowa.
Basia, żona zmarłego rolnika jest wdzięczna rolnikom i AgroUnii za pomoc
– Rolnicy i działacze AgroUnii to są ludzie o wielkim sercu. Wystarczyła tylko informacja, że doszło do takiej tragedii i ludzie sami się odzywają, że chcą pomóc. AgroUnia to nie tylko strajki i blokady dróg, ale także niesienie pomocy, tym którzy jej potrzebują – podsumowuje jeden z rolników związanych z AgroUnią.
–Zostały wykonane w większość wszystkie zabiegi, jakie powinny być wykonane także nie zostaliśmy sami. To są ludzie wielkiego serca. Brak mi słów, aby wyrazić wdzięczność wszystkim, którzy nam pomagają – mówi pani Barbara, wdowa po młodym rolniku.
Paweł Mikos, Tomasz Ślęzak
Fot. Zrzut ekranu/Youtube AgroUnia