Protest rolników z AGROunii. Chcieli porozmawiać z ministrem o cenie zboża
Wicepremier Henryk Kowalczyk przyjechał dziś rano na Lubelszczyznę do przetwórni chmielu SCF Natural. Przy zakładzie w Suchodołach pojawili się też rolnicy z Agrounii, którzy próbowali porozmawiać z ministrem o cenach i imporcie ziarna z Ukrainy.
– Minister rolnictwa wielokrotnie obiecywał, że pod koniec roku zboże i rzepak będą dużo droższe niż w okresie pożniwnym. Namawiał rolników do przetrzymywania ziarna. A efekt jest taki, że dziś sytuacja na rynku zbóż jest skandaliczna i tragiczna. Rolnicy nie mają gdzie sprzedać zboża, ale swoje zobowiązania płacić muszą. Żądamy więc, by pan minister dotrzymał obietnicy - mówił Jarosław Miściur z Agrounii.
Działacze chcieli zapytać ministra także o to, jakie działania podejmie, by ograniczyć niekontrolowany import zboża z Ukrainy.
- Minister mówił, że Polska służy tylko jako kraj tranzytowy do przewozu zboża z Ukrainy. Tymczasem to ziarno w ogromnej skali rozlewa się tutaj po Polsce. Chcemy więc wyjaśnień, dlaczego tak się dzieje i co minister zamierza z tym zrobić – wyjaśnił Miściur.
Rolnicy zablokowali wyjazd ministra rolnictwa
Mimo że rolnicy czekali na ministra kilka godzin, do spotkania w Suchodołach jednak nie doszło. Gdy Kowalczyk odjeżdżał spod siedziby SCF Natural, trzykrotnie próbowali zablokować wyjazd i zadać mu pytanie o ceny zbóż. Interwencja policji uniemożliwiła tę rozmowę.
Kołodziejczak: Kowalczyk mówi, że polscy rolnicy mieszają swoje zboże z ukraińskim
Działaczom AGROunii udało się jednak wejść na spotkanie ministra Kowalczyka z rolnikami, które odbyło się wieczorem w Szkole Podstawowej w Wilkowie (woj. lubelskie).
Na salę wpuszczono Michała Kołodziejczaka, Jarosława Miściura i Ireneusza Nowaka. Nie doszło do żadnej ostrej wymiany zdań, jednak ze spotkania rolnicy wyszli oburzeni. W ich ocenie minister rolnictwa nie chce im pomóc i ma mylne wyobrażenie o sytuacji na wsi.
Lider AGROunii podkreślił, że jest zniesmaczony tezą ministra, że rolnictwo jest opłacalne, bo… ziemia w Polsce jest droga.
- Tak powiedział dziś Kowalczyk. Że rolnictwo, choć nieprzewidywalne, jest opłacalne, bo cena ziemi rolnej w Polsce bardzo urosła. To jest argument ministra, który twierdzi, że wcale nie jest tak źle i że nasze narzekania nie są potrzebne – powiedział Kołodziejczak.
Miściur: minister Kowalczyk nienawidzi rolników
Po tych słowach ministra rolnicy uznali, że czuje on do nich dużą niechęć.
W związku z trudną sytuacją na rynku zbóż AGROunia zapowiada na 11 stycznia protesty w całej Polsce.
Kamila Szałaj, fot. M. Załoga, główne fot. N. Żyto, film: A. Waszczuk